ojej
no ale przynajmniej nikt cie nie zdeptał
ja przed koncertem miałem zabawną przygode z policją
piłem sobie piwko z kumplem (po 3 wypilismy), jak skonczylismy to postanawolismy sie odlac gdzieś w plenerze bo w carefurze w klopach były straszne kolejki, jak sobie szukalismy miejsca złapały nas psy, oczywiście zostalismy spisani ale to dopiero początek
pech polegał na tym że kumpel był rowerem, wiec psy jako ludzie dbający o bezpieczenstwie mego kumpla oraz pieszych obok których by jechał postanowili zabrać go na alkomat (nie wiem ile wykazało ale ile może wykazać po 3 piwach ? bez jaj) a potem na wycieczke na komisariat
mnie puścili wiec postanowiłem sie odlać na wszelki wypadek w carefurze i pojść już na koncert aby tam na spokojnie napić się piwka gdzie czekał na mnie już drugi kumpel
niestety nie było mi dane bo pieski do nie zadzwoniły że mam odebrać kumpla z komisariatu
jako że juz nie mogłem wyjść z terenu Bemowa musiałem na nich czekać aż mnie znajdą, przez co straciłem z godzine przez którą mogłem sobie z kumplem pić piwko i słuchać z daleka Machine Head (w sumie i tak sie załapałem na 1,5 ostatniego kawałka)
więc było całkiem zabawnie już na dzień dobry
koncert oczywiście miazga chociaż mógłbym postekać nieco na Kirka oraz brzmienie które 2 lata temu wypadało się nieco lepsze ale zupełnie mi to nie przeszkadzało
jak wspomniał Fixxx mielismy najlepszy set
do tego Black Album jest u nas bardzo popularny, ludzie przy Struggle within dostali niezłego pierdolca (ja tyż) i generalnie świetnie sie bawili przy całym Black Albumie (jednak niedosyt pozostaje ze zamiast Jasona był małpiszon) co mnie bardzo ucieszyło po tym co pisał Mat
lasery na One kozak
stałem na samym środeczku, tak 10-15 rzędów do barierek wiec wszystko pieknie widziałem
Mroziak zluzuj majty bo cie chyba za bardzo ciśną