Time: The Beginning
Father Time, I'm running late I'm winding down, I'm growing tired Seconds drift into the night The clock just ticks till my time expires
You were once my friend Now I know I can't tie your hands
The days I saved I couldn't spend They fell like sand through the hourglass No time to lose, no time to choose
Time taking time, it's taken mine Scenes of my life seem so unkind Time chasing time, creeps up behind I can't run forever, and time waits for no one Not even me
An enemy I can't defend My final place- a deadly end Life's just a speck in space Dreams of an eternal resting place
I can't get any younger Time has brutal hunger .............................................................
Czas: Początek
Ojcze Czasie, spóźniam się Opadam z sił, coraz bardziej się męczę Sekundy płyną w stronę nocy Zegar po prostu tyka dopóki mój czas nie przeminie
Kiedyś byłeś moim przyjacielem Teraz wiem że nie mogę uścisnąć twych dłoni
Dni których zachowałem nie mogłem przeżyć Przeleciały jak piasek w klepsydrze Nie ma czasu do stracenia, nie ma czasu do wyboru
Czas zabierający czas, zabrał mój Sceny z mojego życia wydają się takie nieprzyjazne Czas goni czas, skrada się z tyłu Nie mogę żyć wiecznie, a czas nie czeka na nikogo Nawet na mnie
Przeciwnik przed którym nie mogę się obronić Moje ostateczne miejsce-śmiertelny koniec Życie jest tylko punktem w przestrzeni Marzenia o miejscu wiecznego spoczynku
Nie będę już nigdy młodszy Czas ma okrutne pragnienie
_________________ Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski
|