Megadeth Info Forum
http://megadeth.magres.net/forum/

Risk VS Super Collider
http://megadeth.magres.net/forum/viewtopic.php?f=1&t=643
Strona 1 z 3

Autor:  Jimmy0555 [ Nie Gru 22, 2013 09:46 ]
Temat postu:  Risk VS Super Collider

Imagevs Image

Super Collider i Risk- dwa najbardziej znienawidzone albumy fanów Megadeth. Dzisiaj na naszym forum, poznamy prawdę, który jest najgorszym albumem Mega. Zachęcam do uzasadniania swojej opinii. GŁOSUJEMY NA LEPSZY ALBUM!

Autor:  Dawid [ Nie Gru 22, 2013 11:22 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Zdecydowanie głos na Risk.
Megadeth zagrał po prostu bardzo komercyjnie na tym albumie, większość piosenek jest grana pod radio, niekoniecznie na koncerty, ale mimo wszystko lubię tą płytę. Jest kilka dobry kawałków, na wyróżnienie na pewno zasługują:
-Insomnia w sumie za całokształt, klimat bardzo mi się kojarzy z Egiptem :D.
-Od czasu do czasu zapuszczę sobie ''Crush'Em''. Po prostu wpada w ucho.
-The Doctor Is Calling
-i 2 zajebiste perełki ''Ecstasy'' za klimat, głos Dave'a i gitarkę..drugi jest Time:The Beginning w sumie za to samo co w poprzednim. Wokal rozpierdala, na prawdę mocne strony Risk'a.

Co do SC-W ucho wpadły mi może 2 kawałki, ale i tak nie specjalnie mam ochotę do nich wracać. Najsłabszy album Megaśmierci-EVER.

Autor:  Jimmy0555 [ Nie Gru 22, 2013 11:53 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Mój głos idzie niewielką przewagą, ale jednak na Super Kupper. RiSK też bardzo lubię, ale jednak jako całokształt wolę Collidera. Też na nim sporo kawałków wpada w ucho (Kingmaker, Off The Edge), są kawałki po prostu inne (Blackest Crow), są fajne rytmiczne kawałki (Built for War), klasyczna hardrockowa jazda (Burn), najlepszy cover od lat (Cold Sweat) a także niesamowity Dance In The Rain. Odróżnia się od poprzednich, ale to nie czyni go chyba najgorszym. Najbardziej nijakim moim zdaniem albumem jest TWNAH oraz United Abominations i powinna powstać taka bitwa :)

+ dla Riska za tą okładkę z pierwszego postu. Naprawdę bardzo mi się podoba. Znacznie lepsza niż remasteru. Minimalistyczna i moim zdaniem jedna z..lepszych (nie bijcie). Wiadomo, że nawet z tymi pierwszymi nie ma co konkurować, ale dużo lepsza od Collidera, UA, TWNAH czy HT.

Autor:  mateusz [ Nie Gru 22, 2013 12:52 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Zacytuję swoje ocenki.

Risk:

Cytuj:
Insomnia - 6
Prince Of Darkness - 6
Crush 'Em - 4
Breadline - 1
The Doctor Is Calling - 1
I'll Be There - 8
Wanderlust - 1
Ecstasy - 1
Seven - 1
Time: The Beginning - 7
Time: The End - 5


Średnia: 3,72

SC:

Cytuj:
Kingmaker - 5
Super Collider - 1
Burn! - 3
Built For War - 5
Off The Edge - 3
Dance In The Rain - 9
Beginning Of Sorrow - 2
The Blackest Crow - 7
Forget To Remember - 1
Don't Turn Your Back... - 8
Cold Sweat - 7


Średnia: 4,63

Wniosek jeden - głos na SC. Mimo wielkiego rozczarowania tym albumem, jest na nim kilka naprawdę niezłych kawałków. Na Risk również takie się znajdują, ale to jest jednak inny rodzaj muzyki. Risk to dla mnie w większości popowe łajno, dlatego aż 5 utworom wystawiłem notę 1. To album, który stanowił o upadku tego zespołu i żaden sentyment itp. nie jest w stanie wygrać u mnie z brutalną rzeczywistością. Uważam, że to płyta, za którą powinni się chyba nawet wstydzić. SC również jest w mojej ocenie kiepski, ale nawet średniaki czy wręcz bardzo słabe utwory są lepsze od "średniaków" i "bardzo słabych" z Riska.
Z całą pewnością są to dla mnie najmniej udane krążki z całego dorobku zespołu, jednak SC z tej dwójki stara się jakoś bardziej ratować wizerunek grupy.

A jeśli chodzi o okładki, to dla mnie riskowy remaster rządzi !

Autor:  bialkomat [ Nie Gru 22, 2013 12:58 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

matuesz napisał(a):
Wniosek jeden - głos na SC. Mimo wielkiego rozczarowania tym albumem, jest na nim kilka naprawdę niezłych kawałków. Na Risk również takie się znajdują, ale to jest jednak inny rodzaj muzyki. Risk to dla mnie w większości popowe łajno, dlatego aż 5 utworom wystawiłem notę 1. To album, który stanowił o upadku tego zespołu i żaden sentyment itp. nie jest w stanie wygrać u mnie z brutalną rzeczywistością. Uważam, że to płyta, za którą powinni się chyba nawet wstydzić. SC również jest w mojej ocenie kiepski, ale nawet średniaki czy wręcz bardzo słabe utwory są lepsze od "średniaków" i "bardzo słabych" z Riska.
Z całą pewnością są to dla mnie najmniej udane krążki z całego dorobku zespołu, jednak SC z tej dwójki stara się jakoś bardziej ratować wizerunek grupy.


Nie lubię robić kalek i staram się zawsze coś tam dodać od siebie, ale tutaj naprawdę mógłbym się niemal pod wszystkim podpisać.
Głos na SC

PS.
O mało co a zagłosowałbym na Riska przez to że jest podany jako drugi w kolejności (nie widzieć czemu) ;]

Autor:  BadOmen [ Nie Gru 22, 2013 15:28 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

U mnie w rankingu wyższą średnią ma Risk. Ale chyba pierwszy raz wstrzymam się z głosowaniem, przynajmniej na razie. Risk to album, obok którego nikt nie przejdzie obojętnie, albo się go lubi albo nienawidzi, natomiast SC jest trochę bezosobowy, obojętny. Na przewagę Riska przemawia Time: The Beginning ale z drugiej strony na SC mamy Dance in the Rain. Dlatego na razie nie oddaję głosu.

Autor:  Żułek [ Nie Gru 22, 2013 17:35 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

bialkomat napisał(a):
matuesz napisał(a):
Wniosek jeden - głos na SC. Mimo wielkiego rozczarowania tym albumem, jest na nim kilka naprawdę niezłych kawałków. Na Risk również takie się znajdują, ale to jest jednak inny rodzaj muzyki. Risk to dla mnie w większości popowe łajno. To album, który stanowił o upadku tego zespołu i żaden sentyment itp. nie jest w stanie wygrać u mnie z brutalną rzeczywistością. Uważam, że to płyta, za którą powinni się chyba nawet wstydzić. SC również jest w mojej ocenie kiepski, ale nawet średniaki czy wręcz bardzo słabe utwory są lepsze od "średniaków" i "bardzo słabych" z Riska.
Z całą pewnością są to dla mnie najmniej udane krążki z całego dorobku zespołu, jednak SC z tej dwójki stara się jakoś bardziej ratować wizerunek grupy.


Nie lubię robić kalek i staram się zawsze coś tam dodać od siebie, ale tutaj naprawdę mógłbym się niemal pod wszystkim podpisać.


ja też mógłbym się podpisać tylko że odwrotnie ;)
zdecydowanie głos na Risk :P

Autor:  Vic Rattlehead [ Nie Gru 22, 2013 17:52 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Również głos na Risk. W przeciwieństwie do koliberka, z Riska słucham czasami paru utworów :)

Autor:  Bejdul [ Nie Gru 22, 2013 22:35 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Zrobiłem sobie bardzo prostą analizę. Policzyłem sobie kawałki z każdej płyty, które lubię i czasami sobie puszczę. Risk 7:6 SC. Zresztą Risk miał jakiś cel. To jest takie ni popowe, ni metalowe, ni rockowe. Takie nijakie. :/ Risk ma parę miłych, przyjemnych kawałków, których lubię posłuchać. Do tego zdecydowanie lepszy wokal Dejwa. Głos na RISK!

Autor:  khomaniac [ Nie Gru 22, 2013 22:51 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Głos na SC - ma jednak te 3 utwory (Kingmaker, Dance in the Rain, Don't Turn Your Back) wybijające się ponad poziom mułu rzecznego.

Autor:  rozwajler [ Pon Gru 23, 2013 00:48 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

W Risku podoba mi się tylko głos Rudego. W zasadzie najlepszy ze wszystkich albumów.
Ale poza tym nie widzę na tym albumie niczego do czego warto wracać. No może Time The Beginnig. Ale do DITR może robić jedynie za intro ;)

Zdecydowanie głos na SC.

Autor:  szczepan [ Pon Gru 23, 2013 10:02 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Zdecydowanie głos na Risk - dla mnie to dobra dopracowana płyta i nie boli mnie to że lekka, a SC to zlepiona na kolanie kupa

Autor:  Vic Rattlehead [ Pon Gru 23, 2013 11:51 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

I Risk wysunął się na nieznaczne prowadzenie ;)

Autor:  bialkomat [ Pon Gru 23, 2013 12:18 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Jak do tej pory najbardziej wyrównana rywalizacja :)

Autor:  stanger [ Wto Gru 24, 2013 13:25 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Obecny wokal Dave-a nie nadaje się za bardzo do melodyjek, a z resztą kij tam, głównym powodem dla którego zagłosowałem na Riska jest to, że da się go słuchać, ten album niszczy kompozycyjnie sc. Na SC mamy parę takich utworków powodujących odruchy wymiotne tj. "Burn baby burn" x1000 "built for war" x1000(Wole ciągłe powtarzanie "Kłaszem, kłaszem" niż "bulforłor bulforłor") czy też refren... co to tam było.. chyba ten "off edge"? nie dość, że z dupy refreny to jeszcze ich nieskończona powtarzalność... po prostu to zepsuło te utwory, no może pomijając "Beginning of sorrow", ale tam też mogli się postarać o jakieś urozmaicenie, to jest chyba jedyny utwór w historia mega, w którym ciągle leci to samo. Kurcze gdyby nie ten "Dance in the rain" od razu bym wiedział gdzie zagłosować, ale nie ma się co pieprzyć niedawno słuchałem Riska i naprawdę był niezły, fajne sola i nie ma utworu w którym byłaby jakaś "powtarzalność" do urzygania.

Autor:  mateusz [ Wto Gru 24, 2013 13:35 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Kurde, nie wiedziałem, że na Risk są sola ;)

Autor:  stanger [ Wto Gru 24, 2013 13:45 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Widocznie różnie pojmujemy to zjawisko.

Autor:  Agnieszka [ Wto Gru 24, 2013 15:14 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

głos na Risk. Wydaje mi się, że w rankingu SC ma u mnie wyższe oceny, jednak w moim przypadku zadziałał tez sentyment do kilku utworów :D. Na tle całej twórczości to gówno, ale jakoś nie mogę się bardzo czepić tego albumu-lubię kilka utworów

nienawidzę obu okładek

Autor:  Dejo [ Śro Gru 25, 2013 14:11 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Zdecydowanie Risk-przemyślana, dopracowana ROCKOWA płyta, z interesującymi kompozycjami oraz najbardziej dopracowanym wokalem ze wszystkich płyt Megadeth. Dodatkowo czuć na niej luz oraz klimat, od początku do końca Mustaine wiedział jaką chce nagrać płytę i dopieścił ją w każdym calu.

Tego niestety nie da się powiedzieć o SC, która to od początku naznaczona jest brzemieniem robionej na siłę, na szybko i bez większych ambicji. Utwory produkowane taśmowo, powtarzalne i wtórne, a nawet gdy uda się przemycić jakiś ciekawszy patent (Dance in the rain) to trwa niezwykle krótko. Brak zapadających w pamięć solówek, wokale dograne naprędce... niestety najsłabszy album Mega z całej dyskografii.

Autor:  Dawid [ Śro Gru 25, 2013 15:39 ]
Temat postu:  Re: Risk VS Super Collider

Dejo napisał(a):
niestety najsłabszy album Mega z całej dyskografii.


Zgadzam się, ale mimo wszystko Risk i Sc idą łeb w łeb ;p.

Strona 1 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/