Megadeth Info Forum
http://megadeth.magres.net/forum/

Jak i kiedy zaczęła się wasza przygoda z Megadeth ?
http://megadeth.magres.net/forum/viewtopic.php?f=1&t=53
Strona 1 z 7

Autor:  szczepan [ Nie Sty 11, 2009 14:25 ]
Temat postu:  Jak i kiedy zaczęła się wasza przygoda z Megadeth ?

... czyli skąd znacie Megadeth i od czego to się zaczęło.

W moim przypadku było to dość późno - tzn jakoś 2001 roku (nie wiem co robiłem wcześniej). Był to czas kiedy kumple słuchali Metaliki i ja też byłem tym trochę zarażony. Gdzieś w tv leciał jakiś program o Megadeth (chyba nagrany z okazji koncertu w wawie) no i usłyszałem Dave'a mówiącego coś w stylu, że są dwa 'największe' zespoły thrash metalowe - Metalica i Megadeth. no więc stwierdziłem, że trzeba się przekonać pościągałem sobie z neta kilka kawałków na próbę i na tym się skończyło, bo owszem kawałki były ok, ale nie byłem w stanie znieść spiewu Dave'a - po co ktoś taki w ogóle staje przed mikrofonem ;). No ale po ok pół roku miałem ochotę posłuchać sobie czegoś mocniejszego i te kilkanaście zapętlonych przez kilka dni kawałków zrobiło swoje i wkrótce potem 'musiałem' poznać wszystkie inne. Moment wybrałem sobie kiepski, bo jak się okazało później - było to akurat wtedy gdy zespół się rozpadł.
Większość z tych piosenek które poznałem na początku pochodziło z TWNAH, czyli wcale nie były takie ostre jak mi się wydawało, ale stąd też do dzisiaj bardzo lubię tą płytę.

Autor:  deceiver [ Nie Sty 11, 2009 14:31 ]
Temat postu:  Re: Początki

Ja byłem i jestem zakochany w latach 80tych, zaczęło się od Master of Puppets i jakoś tak dziwnie Tiamat Sumerian Cry wiec naturalną koleją rzeczy był Megadeth, zwłaszcza że od Mety miałem niedaleko:) Na początek Peace Sells i mniej więcej równocześnie debiut i RIP. Countdown usłyszałem dopiero w nowym tysiącleciu chyba, wcześniej tak jak i Y mi nie wchodził.
A i ile miałem lat? 7 jak zacząłem słuchać metalu (jak sie ma takich kolegów to się wcześnie zaczyna 8-) ), a Megadeth nie pamiętam dokładnie ale coś pomiędzy 8, a 12 rokiem życia. Było to przed Y, a przed Cryptic.

EDIT: Właśnie znalazłem moją pierwszą kasetę Megadeth; oczywiście przegrywka: strona A: Peace Sells, strona B: RIP. Debiut słyszałem, ale nie posiadałem dopóki nie wytargałem na jakimś targu starej nielicencjonowanej taśmy. ;)

Autor:  Żułek [ Nie Sty 11, 2009 14:38 ]
Temat postu:  Re: Początki

u mnie było wczesniej nieco, bodajze w 1999/2000

duzo płyt/kaset pozyczałem od kumpla i miał akurat CTE, powiedział ze to Megadeth i ze ich koleś grał kiedyś w metallice wiec stwierdziłem - BOMBA :lol:

pozyczyłem, puszczam i słucham, leci leci leci - wnioski ? gówno :D
po kilku dniach oddałem i na tym sie skonczyło

potem jakis czas pozniej na VH1 (tej prawdziwej USA) zobaczyłem klip do ......... no zgadnijcie ? hehe do Symphony of Destruction (The Gristle Mix) :P

i co ? nie mogłem wstać z podłogi przez kilka godzin :D
nastepnego dnia (bo to było w srodku nocy) polazłem do kumpla ty huju dawaj Megadeth wszystko co masz :lol: dał znowu CTE i PS, Symphony nie ten ale poszło gładko potem wycieczka do MM i na dzien dobry poszło RIP, SF, Y i składak Capitola

no a potem dokupywałem pomału reszte i robie to do dzisiaj 8-)

Autor:  Dejo [ Nie Sty 11, 2009 14:38 ]
Temat postu:  Re: Początki

Też w okolicach 2000 r przez Metallike dowiedziałem się o wielkiej czwórce.A słysząc gdzieś kawałek Anthraxu Indians tak mnie wzięło że chciałem koniecznie posłuchac tego zespołu.To kumpel zrobił mi kiedys jaja i zapuścił niby Anthrax....Dałem się wkręcić az do momentu kiedy Mustaine zaśpiewał "Brother will kill brother..." :lol: Jestem cięty na wokale a ten mnie niestety zirytował.Okazało się że słuchałem Megadeth i ich najlepszej płyty RIP.Wziąłem jednak tą płytę do domu,słuchałem słuchałem i się wciągnąłem do reszty :) Kupiłem od razu Rude Aweking i Killing Is My Business,przekonałem się i tak to leci.Choć nie mogłem zrozumiec jak zespół w ciągu paru lat mógł tak się rozwinąć jak było to w przypadku KIMB a RIP.No ale to są te smaczki odkrywania :)

Autor:  mateusz [ Nie Sty 11, 2009 14:49 ]
Temat postu:  Re: Początki

Też myślałem dan założeniem takiego tematu. Słuszne posunięcie.

Ja poznałem Megadeth jak byłem małym gnojkiem, jakoś w 1994 roku. Mój ojciec sprzedawał kasety i miałem pełno muzy na chacie, zwłaszcza metalowej. No i kiedyś wyczaiłem, ze jest w zbiorze kasetka z okładką, która mnie bardzo zaintrygowała, a była to kasetka o nazwie Megadeth Countdown to Extinction. Załączyłemm i od razu się wciągnąłem. Symphony Of Destruction piłowałem dniami i nocami. Później dostałem chyba Youthanasie, byłem wtedy chory bardzo i umilała mi czas męczenia się w wyrze. Jak słucham A Tout Le Monde to natychmiastowo mam przed oczami obraz siebie, leżącego w łóżku i gapiacego się na piękno okładki Y. Kolejną płytą, którą dostarczył mi ojciec była PSBWB, ale wtedy mi nie podeszła. Miałem z 8 lat i nie rozumiałem wtedy thrashu.
Takie były moje początki, później nie pamiętam kolejności poznawania dyskografii. Wyżej opisane momenty były przełomowe i od tamtej pory 'deth jest moim ulubionym zespołem. Po prostu są wymiataczami :D

Autor:  szczepan [ Nie Sty 11, 2009 14:58 ]
Temat postu:  Re: Początki

Mi z początków najbardziej zapadły w pamięć A Tout Le Monde, Promises i 1000 Times Goodbye. Nigdy natomiast nie zrozumiałem fenomenu Symphony Of Destruction - owszem dobry kawałek ale jak na Megadeth - przeciętny

Autor:  Dejo [ Nie Sty 11, 2009 15:03 ]
Temat postu:  Re: Początki

szczepan napisał(a):
Nigdy natomiast nie zrozumiałem fenomenu Symphony Of Destruction - owszem dobry kawałek ale jak na Megadeth - przeciętny

Zgadzam się z Tobą,kawałek chwytliwy,do poskakania ale żeby go ubóstwiać?W sumie jak dla mnie to się tyczy całego CTE-płyta bardzo dobra ale nie wybitna :)

Autor:  Żułek [ Nie Sty 11, 2009 15:04 ]
Temat postu:  Re: Początki

szczepan napisał(a):
Nigdy natomiast nie zrozumiałem fenomenu Symphony Of Destruction - owszem dobry kawałek ale jak na Megadeth - przeciętny


fenomen polega na genialnym riffie który każdy praktycznie zna
do tego siwetne solo ale tylko w wersji Mix

Autor:  bialkomat [ Nie Sty 11, 2009 15:36 ]
Temat postu:  Re: Początki

To był rok 1994 albo 1995. Kumplowałem się wtedy z gościem, który w ogóle nie słuchał metalu, ale u którego w pokoju zawsze walało się mnóstwo różnych kaset. Któregoś dnia jak byłem u niego to znalazłem kasetę Countdown To Extinction (oczywiście piracką, "Taktu" :)), którą dostał ponoć kiedyś przypadkiem od kogoś. Sama nazwa Megadeth dużo mi już wtedy mówiła, ale że żadnych nagrań jeszcze nie znałem to kasetkę oczywiście pożyczyłem żeby obadać. No i to była miłość od pierwszego przesłuchania :) łykałem tą płytę w całości :) Na drugi dzień pytam sie go w szkole czy może ma coś jeszcze i okazało się że dostał od tego samego gościa również jakąś przegrywaną kasetę z kawałkami z różnych płyt - było tam kilka numerów z CTE (które już znałem) + Wake Up Dead, Peace Sells, Holy Wars i Hangar 18. No więc oczywiście pożyczyłem dla tych 4 numerów.
No i to był już dla mnie SZOK! To było jak dostanie obuchem w łeb :) To była dla mnie muzyczna rewolucja. Jeszcze nigdy żanda muza nie wywoływała u mnie takich ciar! :) Od tego momentu Megadeth było dla mnie wszystkim. Wiem że brzmi to może trochę pompatycznie ale naprawde tak było :)
Od tego momentu zaczęła się oczywiście mozolna zbieranina płyt (najpierw było PS a potem Y na wycieczce w Zakopcu, która była wtedy najnowszym krązkiem) Ogólnie lekko nie było. Wiecie, to były jednak trochę inne czasy - teraz to se człowiek wejdzie w neta, kliknie 5 razy i za dwa dni ma listonosza pod drzwiami z pełną dyskografią. Albo jeszcze prościej - sciągnie se torrenta typu "full_discography" i za chwilę zna już wszystko.
U mnie to trwało kilka dobrych mięsięcy nim zdobyłem wszytkie płyty studyjne (wtedy było ich 6). Kupowałem wtedy oczywiście kasety (już było można dostać oryginały i mam je do dzisiaj :)) albo odgrywałem coś z jakichs piratów od jakiekoś innego jeszcze kumpla. Jak już pisałem lekko nie było, ale szczerze mówiąc miło wspominam tamte czasy - wszystko miało po prostu wtedy większą wartość.

Autor:  mateusz [ Nie Sty 11, 2009 15:46 ]
Temat postu:  Re: Początki

bialkomat napisał(a):
mam je do dzisiaj

Mnie niestety jakiś menel podpierdolił, nad czym bardzo ubolewam bo fajny klimacik miały te kasetki i byłem do nich cholernie przywiązany. W ogóle okładka Youthanasi podoba mi się bardziej w wersji MC :D Nie wiem dlaczego heheh ;)
bialkomat napisał(a):
To był rok 1994 albo 1995.

No to mamy podobny staż :D

Autor:  Psychotron [ Nie Sty 11, 2009 15:58 ]
Temat postu:  Re: Początki

U mnie zaczęło się w podstawówce zarażony Iron Maiden i Metallicą kumpel wielki fan Mety miał koszulkę Megadeth wtedy uważałem ją za zajebistą teraz uważam że była wiochata :P pamiętam że Vic na koszulce nie zrobił na mnie zbyt wielkiego wrażenia, ale napis strasznie mi się podobał te litery :o pytałem się go o tą kapele no i powiedział mi że rudy grał w Mecie ale go wyjebali itp...
stwierdziłem wtedy że widocznie był cienki i go wypierdolili :oops: nawet nie chciałem żeby mi nic pożyczał nie miałem ochoty na Megadeth :P po jakimś czasie weszła moda na GTA VC grałem słuchałem sobie radia Vrock no i leciało Iron Maiden Ozzy itp. No i wtedy wiem że strasznie mi się
spodobał utwór PS nawet nie wiedziałem wtedy że to utwór rudego i spółki ale to jeszcze nie wpłynęło na mnie zbyt inponująco... dopiero Duke Nukem tak jakoś wpłynął na mnie szukałem bo strasznie mi się motyw muzyczny w tej grze podobał. Bodajże to był motyw z gry Manhattan Project no i chciałem se go ściągnąć i co :?: I okazało się że to Megadeth :shock: nie miałem wtedy pojęcia o torrentach więc pościągałem od jakiegoś kolesia z DC++ z naszego huba z podsieci kilka albumów no i się wciągnąłem ale na krótko na miesiąc bodajże dopiero po jakimś roku może dwóch tak jakoś wpadłem na informację o Greatest Hits Back To The Start wtedy zaryzykowałem,
i zassałem z torrentów no i wtedy już zaraziłem się Megadeth na dobre i tak trwa ta choroba po dziś dzień... 8-)

Autor:  bialkomat [ Nie Sty 11, 2009 15:58 ]
Temat postu:  Re: Początki

mateusz napisał(a):
Mnie niestety jakiś menel podpierdolił, nad czym bardzo ubolewam bo fajny klimacik miały te kasetki i byłem do nich cholernie przywiązany. W ogóle okładka Youthanasi podoba mi się bardziej w wersji MC :D Nie wiem dlaczego heheh ;)

Taa zgadzam się! Klimat był fajny :) i wywołują fajne wspomnienia (przynajmniej u mnie) :)

mateusz napisał(a):
No to mamy podobny staż :D


Ale ja byłem trochę starszy bo to była chyba jakoś 6 klasa podstawówki :)

Autor:  mateusz [ Nie Sty 11, 2009 16:08 ]
Temat postu:  Re: Początki

bialkomat napisał(a):
i wywołują fajne wspomnienia (przynajmniej u mnie)

Dokładnie tak :D
bialkomat napisał(a):
Ale ja byłem trochę starszy bo to była chyba jakoś 6 klasa podstawówki

Heheheh, no tak. Ja byłem jakoś w pierwszej, ale od łebka miałem styczność z taką muzyką, dzięki ojcu. W każdym bądź razie staż i tak mamy taki sam :)

Autor:  bialkomat [ Nie Sty 11, 2009 16:12 ]
Temat postu:  Re: Początki

W takim razie nic tylko pozazdrościć ojca :)

Autor:  Maciej [ Nie Sty 11, 2009 16:17 ]
Temat postu:  Re: Początki

Ja Megadeth poznałem około 1999 roku. Kumpel puścił mi teledysk Holy Wars nagrany z MTV i od razu mi się spodobało. Pomyślałem "Ale szybko grają. A jak ostro!" Głos Dave'a nie specjalnie mi podszedł ale brzmienie i prędkość wzięły na tym górę. W tym samym roku dostałem na urodziny Risk. Spodziewałem się grania jak na Holy Wars ale usłyszałem coś całkiem innego. Płyta mi się podobała, ale nie miałem ochoty poznawać dalszej twórczości. Byłem zakochany w Metallice i słuchałem właściwie tylko ich. Po jakichś dwóch latach stwierdziłem, że może jednak warto się zapoznać z innymi płytami i innymi zespołami a nie tylko Metallica i Metallica. Traf chciał, że wydanie Riska, które dostałem miało jako bonus płytę z największymi przebojami min. Symphony Of Destruction, Peace Sells, In My Darkest Hour. Wtedy nawet jej nie włączyłem bo myślałem, że to będzie to samo co Risk. Odpaliłem i przeżyłem szok. Pomyślałem "To jest kurwa zajebiste!" do głosu Mustaine'a zdążyłem się przyzwyczaić a nawet bardzo go polubić. Na kupowanie płyt nie było mnie stać, więc ściągnąłem wszystko z netu. Obecnie Megadeth jest moim ulubionym zespołem na równi z Metalliką. Stoją u mnie na tym samym miejscu.

Autor:  MegaMSG [ Nie Sty 11, 2009 16:26 ]
Temat postu:  Re: Początki

Hmm to było między Riskiem a TWNAH, byłem młody gdy poznałem Megadeth miałem może z 6/7 lat...w sumie raczej 6 :) Mówie o poznaniu, poczucia tego fenomenu, poczucia czegoś wielkiego, potężnego. Działo sie mniej więcej tak, że zauważyłem u brata płytę "Youthanasia", obejrzałem okładkę ...potem zwróciłem uwagę na nazwę MEGADETH...kurczę to brzmiało zajebiście mocno. Oczywiście nie słuchałem, bałem się że to zabroniona satanistyczna płyta (nie śmiejcie się :D), jednak czasami słyszałem te potężne riffy i szybkie solówki. Pamiętam też Risk, ale głównie też z okładki w każdym razie - w tamtym okresie obiła mi się o uszy tylko Youthanasia. Potem mineło parę lat, nie byłem fanem metalu i znów oczarowany nazwą "Megadeth" chyba w 2004 zacząłem słuchać Systema...długo to nie trwało, potem słuchałem tego co było pod ręką (czyli sam shit radiowo/telewizyjny). Potem...w 2005 roku zobaczyłem Some Kind of Monster, i w sumie od tego się zaczęła miłość do Megadeth. Zobaczyłem tam Dave'a, zaciekawiła mnie jego historia, jego zespół itp itd. Posłuchałem dokładniej ... i się potoczyło :)

Autor:  Dejo [ Nie Sty 11, 2009 16:41 ]
Temat postu:  Re: Początki

Jak narazie nie sprawdza się teza Mustaina który powiedział kiedyś że "Nie sądzę żeby wielu ludzi interesowało się nami przez Metallikę" A tu popatrz,popatrz.... ;)

Autor:  szczepan [ Nie Sty 11, 2009 20:40 ]
Temat postu:  Re: Początki

To jest trochę tak, że Metallicę zna każdy, więc jak usłyszy o powiązaniu Metallici z Megadeth to od razu może to wzbudzić pewne zainteresowanie. Chociaż poznałem Megadeth dzięki temu że znałe Metallicę, to nie mogę powiedzieć żeby kiedykolwiek muzyka Metallici mnie urzekła - ot po prostu przyjemnie się tego słuchało i nie spodziewałem się po Megadeth więcej - a tu taka miła niespodzianka;).

Autor:  bialkomat [ Nie Sty 11, 2009 20:53 ]
Temat postu:  Re: Początki

Heh, no to ja w takim razie się cieszę, że w moim przypadku było inaczej :)
Tzn Metallikę znałem wcześniej niż Megadeth jednak nie miałem pojęcia o żadnych konotacjach :)
Jak poznałem i pokochałem Megadeth i dowiedziałem się potem że liderem jest niejaki Dave Mustaine, to głupi dopiero wtedy skojarzyłem że na okładce Kill'em All (pirackiej kasety Taktu) jest nazwisko "D.Mustaine" pod czterema utworami i zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem nie chodzi o tego samego gościa :) Jakiś czas potem, pewnie w jakimś Metal Hammerze znalazłem potwierdzenie :)
Wiecie, 15 lat temu, jak nie było netu, wikipedii i Bóg wie czego jeszcze, nie tak łatwo było o taką wiedzę :D

Autor:  mateusz [ Nie Sty 11, 2009 20:58 ]
Temat postu:  Re: Początki

bialkomat napisał(a):
to głupi dopiero wtedy skojarzyłem że na okładce Kill'em All (pirackiej kasety Taktu) jest nazwisko "D.Mustaine" pod czterema utworami i zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem nie chodzi o tego samego gościa Jakiś czas potem, pewnie w jakimś Metal Hammerze znalazłem potwierdzenie

Heheheh, spokojna głowa. Ja miałem identycznie, tyle że miałem oryginał Kill' em All :D

Strona 1 z 7 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/