Megadeth Info Forum

Forum poświęcone amerykańskiemu zespołowi metalowemu Megadeth
Obecny czas: Sob Kwi 27, 2024 07:37

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 138 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Początki
PostWysłany: Śro Sie 03, 2011 13:43 
Offline
Hook In Mouth
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lip 06, 2011 18:39
Posty: 26
Poznałem Mega, dzięki koledze który jest wielkim fanem Mety. Wychodząc od niego z domu, jego ojciec puścił Master of Puppets z S&M. Później zadzwoniłem do niego i pytam się: Co to była za piosenka? To i tak wkręciłem się w Metallice. Po Mega sięgnąłem, ponieważ znudziłem się Metą. I tak mi już zostało :P


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Początki
PostWysłany: Śro Sie 03, 2011 19:08 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 13, 2009 14:32
Posty: 1239
Miejscowość: Baniocha
hmm, dosyć niewyszukanie ;) oczywiście jeśli chodzi za sposób opisania zainteresowania Mega ;)

brakuje mi rozwinięcia więc jeśli byś mógł ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Początki
PostWysłany: Czw Sie 04, 2011 10:00 
Offline
Hook In Mouth
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lip 06, 2011 18:39
Posty: 26
Pewne rzeczy zatrzymam dla siebie :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Początki
PostWysłany: Czw Sie 04, 2011 10:07 
Offline
Rattlehead
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Wrz 01, 2009 22:57
Posty: 1681
Miejscowość: Katowice
No ale skąd się dowiedziałeś o Mega? Po jaki album sięgnąłeś najpierw? Jaki utwór jako pierwszy wkręcił Ci się w głowę? Nie wstydź się, sami swoi :D

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Początki
PostWysłany: Czw Sie 04, 2011 14:34 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 13, 2009 14:32
Posty: 1239
Miejscowość: Baniocha
bercik653 napisał(a):
Pewne rzeczy zatrzymam dla siebie :D


brzmi jakby chodziło conajmniej o tajne łamane przez poufne :lol:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Początki
PostWysłany: Pią Sie 05, 2011 12:46 
Offline
Hook In Mouth
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lip 06, 2011 18:39
Posty: 26
Metallica była dla mnie za lekka, więc pierwsze albumy Mega które słuchałem to były pierwsze albumy Mega. Pamiętam, jak jechałem do szkoły to potrafiłem przesłuchać cały album Killing Is... :) to chyba 40 min było.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Wrz 07, 2011 19:04 
Offline
Warhorse
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 12, 2011 21:14
Posty: 118
To była końcówka 2010,grudzień albo listopad...Zaczęło się od tajemniczego pliku megadeth.mp3,którego wśród paru Metallik wysłał mi bluetoothem mój zafascynowany Metallicą brat. Przesłuchałam tamte kawałki i to było dla mnie coś niesamowitego- pierwsze metalowe kawałki,które słuchałam.
Ale potem puściłam sobie empetrójkę Megadetha i szczena mi opadłą.To było coś tak zajebistego-nie wiedziałam,że można zmieścić tyle siły, energii, melodii, szalonych riffów i wściekłego wokalu (uwielbiam głos Dave'a!) w jednym kawałku!I chociaż początkowo myślałam(uwaga,nie śmiać się :P) że Megadeth to nazwa piosenki,to po wsłuchaniu się stwierdziłam że to nie jest Metallica,to miało inny styl...Zwłaszcza,że w refrenie słyszałam często słowa ,,Sleepwaaalkeeer" :P Poszukałam więc w internecie co nieco na temat zespołu,pościągałam trochę utworów i tak to się zaczęło.
Od tamtej pory kupuję płytki,gdy tylko portfel pozwala i uzupełniam dyskografię, a kapela Rudego jest moją najulubieńszą-wg mnie po prostu ma TO COŚ...

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Wrz 07, 2011 19:58 
Offline
The Scorpion
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lip 31, 2011 13:42
Posty: 686
Miejscowość: Kraków/Tarnów
Ja swego czasu jechałem do wiednia z klasą i pomyslałem że zasile mój odtwarzacz mp3 o coś nowego. Jakoś wyszło że było to Rust in Peace ;) Nie wie ile razy przesłuchałem płytke w czasie drogi, ale koleżanka z którą siedziałem mocno była wkurzona że z nią nie gadam tylko se cos słucham :P Pamiętam jak pomyślałem "o kurw..." ja usłyszałem początek holy wars. W sumie to wcześniej znałem hangar 18, wake up dead i symphony ale to od tego momentu zacząłem mega namiętnie słuchać.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Paź 30, 2011 20:37 
Offline
Droogie

Rejestracja: Sob Paź 29, 2011 12:17
Posty: 16
jakoś na początku mojej przygody z muzyką metalową znajomy podrzucił pendriva z muzą. Nie pamiętam co tam dokładnie było, wiem ze kilka albumów Megadeth. Wcześniej znałem w sumie tylko Symphony ale to w sumie każdy kojarzy, dość znane. Pierwszą płytą jaka wylądowała w odtwarzaczu była "The world needs a hero". Strasznie spodobał mi się kawałek 1000TG. Mimo wszystko, pierwsze zderzenie z zespołem mnie nie porwało, słuchałem od czasu do czasu pojedyńczych kawałków. Jakoś z czasem gust muzyczny zaczął się zmieniać i tak oto Megadeth niesamowicie mi podeszło. O ile wtedy były to pojedyńcze albumy i np. TSHF bardzo mi nie leżało, o tyle teraz chłonę wszystko co wyszło spod palców rudego. Kumple czasami mówią na mnie Dejv, w sumie jedynym fanem tej kapeli w towarzystwie jestem, reszta słucha nieco cięższych klimatów. To tyle w sumie :D
Pozdro


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lis 10, 2011 23:55 
Offline
Warhorse
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lis 10, 2011 23:38
Posty: 113
Moja przygoda z Megadeth zaczęła się bardzo nie dawno.Jakoś na święta 2009 roku brat dostał płytę Megadeth Endgame.Słuchałem, słuchałem, ale jakoś mi nie podchodziło.Podobał mi się jeden kawałek tylko: 44 Minutes.
Ale pewnego razu naszło mnie na metal.Przypomniałem sobie, że mam Engame.Zacząłem nałogowo słuchać tej płyty.Co ciekawe spodobał mi się głos Mustanga, jest taki charakterystyczny, dla mnie bomba!Czasami nawet bardziej mi podchodzi od "wycia" Bruce'a Dickinsona z Iron Maiden.Postanowiłem poznać starsze płyty Mega.Wtedy poznałem Rust In Peace.Przesłuchałem Holy Wars i....usnałem, że jest kiepskie.Wokal przypominał mi wycie zarzynanego koguta (ktoś użył kiedyś tego określenia o wokalu Dave'a), zupełnie inaczej jak w "endgejm".Ale potem zacząłem się wsłuchiwać, w te genialne riffy.Nawet wokal coraz bardziej mi się podobał.W końcu przez miesiąc nie oderwałem się od RIP.Słuchałem go na komputerze, w aucie, przed spaniem, pod prysznicem, nawet jak pakowałem się do szkoły rano, to musiałem puścić na dobry dzionek Holy Wars albo Hangar 18.Ale zacząłem dalej poznawać rudego i spółkę.Przyszło Peace Sells.I jak usłyszałem tą płytę....kopara mi opadła do ziemi.Po prostu bomba!Peace Sells i Devils Island niszczyły system!I znów zaczęło się słuchanie po nocach.Mogłem wałkować ten sam kawałek kilkanaście razy.I nigdy mi się nie nudził.Przyszedł w końcu czas na Youthanasie.Ale dla mnie ta płyta, owszem była dobra, ale nie wybitna.Powiało mi popem, zwłaszcza przy "Tout Le Monde", które uznałem za jedną z gorszych piosenek megaśmierci.Ale "Victory" z kolei spodobało mi się bardzo.Ogólnie Youthanasia przeszła gładko, ale nie było takiego szału jak z RIP czy PSBWB.Poznawałem dalej.CTE też mnie jakoś nie podnieciło.Symfonia zniszczenia była fajna przez ten riff, który chodzi mi ciągle po głowie.Ogólnie teraz jestem na etapie degustacji "So far, So good, So what?".TH1RT3EN przesłuchałem, planuje kupić, ale szału nie ma.Wróg publiczny numer jeden, "13" i "Black Swan" mi podeszły.Ogólnie teraz Megadeth jest moim ukochanym zespołem, bardzo lubię tą szybką grę, a wokal Dave'a, mimo, że inny niż wszystkie, wspaniały.Aha, a najbardziej lubie Vic'a Rattlehead'a, wywołuje u mnie sympatyczne wrażenie.;)

Pozdrawiam!


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Lis 26, 2011 00:24 
Offline
Black Swan
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lis 24, 2011 00:14
Posty: 84
Miejscowość: Bydgoszcz
Pierwszy raz trafiłem na Megadeth chyba w 1993 roku, gdy byłem jeszcze zaślepiony Metą. Pożyczyłem od kogoś kilka kaset i przy tej okazji przesłuchałem SFSGSW i RIP. Nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia. Później trafiłem na CTE i to już było ok. Ciekawe brzmienie, pokręcone riffy, fajne sola, ogólnie wspaniała praca gitar i wyrazisty soczysty perk. Było ostro, z klimatem, wokal też mi pasił. Zapadło w pamięć. Potem nabyłem Y, też była w porządku. Odebrałem ją podobnie jak CTE i szybko polubiłem. Przyszedł czas na CW i delikatne rozczarowanie. Ta płyta była łagodniejsza bardziej melodyjna i nie pasowała mi w całości jak dwie poprzednie. W sumie trzymała poziom, ale rysa powstała. Po przesłuchaniu Riska zdębiałem, to nie było to czego oczekiwałem od porządnej metalowej kapeli. Skutecznie zbili mnie z tropu i odsunęli się tym samym gdzieś na dalszy plan. Zacząłem słuchać innych rzeczy, a w zasadzie ślizgałem się po różnej muzie i nic mnie nie cieszyło. Trwało to ładnych parę lat. Pod koniec 2009 roku szukałem czegoś nieokreślonego. Pożyczyłem kilka koncertów. Trafiłem na That One Night Live In Buenos Aires i odpłynąłem :D . Było w tej muzie tyle energii i siły. Odebrałem ją bardzo emocjonalnie. Tego mi było trzeba. Wpadłem po uszy. Zacząłem zbierać wszystko co dotyczyło Mega. Wróciłem do sprawdzonych CTE, Y, CW. Przesłuchałem całą dyskografię, wybrałem część kawałków i katowałem je do bólu. Teraz w zasadzie nic innego nie słucham i dobrze mi z tym :) . Dzięki Rudemu znów poczułem siłę ciężkiego grania i odzyskałem radość życia. Po bardzo długiej przerwie wiosło znów pojawiło się w moich łapkach i z przyjemnością męczę je grając riffy Mega :) .


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Lis 26, 2011 23:09 
Offline
Warhorse

Rejestracja: Czw Paź 06, 2011 19:41
Posty: 194
Moja przygoda z Megadeth zaczęła się chyba w 2008 roku. Metallicę w tym czasie wręcz wielbiłem, z resztą San Diego 1992 to nadal mój ulubiony koncert na DVD, pewnie z sentymentu ;D Wcześniej się tak nie interesowałem gatunkami, znałem Ironów, Metę i Thin Lizzy i było git. Na wikipedii przeczytałem że Metallica to thrash, i że jest w wielkiej czwórce tego gatunku. Ściągnąłem więc State of Euphoria i Fistful of Metal Anthraxu, Reign in Blood Slayera i w końcu So Far... i United Abominations. Cała rodzina u mnie słucha metalu więc nie było problemu żeby komuś to przeszkadzało, więc słuchałem sobie, robiłem playlisty z pojedynczych kawałków i tak jakoś to szło. W pamięć od Megadethu zapadło mi genialne Set the World Afire, In My Darkest Hour, Sleepwalker i po jakimś czasie hook in Mouth, które potem na jakieś 3 miesiące stało się moim ulubionym i najczęściej słuchanym kawałkiem w ogóle. Ale jakoś się nie zagłębiałem bardziej w twórczość. Aż do czasu wycieczki do Niemiec. W domku mieszkałem z metalowcami, więc temat na rozmowy był. Gdy pojechaliśmy do niemieckiego Mediamarktu, słuchałem jak najtańszych płyt znanych mi zespołów. Zobaczyłem napis Megadeth, charakterystyczna niebieska okładka, Rust in Peace. Cena: 5,5 euro. i już leżała w koszyku obok debiutu AC/DC, SOH Slayera i Somewhere in Time Ironów. W domu, pierwszy odsłuch... i w pierwszym momencie zaskoczenie... lekki zawód brzmieniem, gdyż barwa gitar średnio mi się na początku podobała. Ale sama muzyka dość w porządku, Holy mi sie spodobał, Poison i Tornado również, reszta bez echa. Nie słuchałem dużo, gdyż jak miałem głośno zapuszczane, to mama z daleka dźwięków nie mogła rozróżnić i uważała to za jazgot... Potem informacja że w Warszawie zagra wielka czwórka... Ściągnąłem SoD, po kazdym przesłuchaniu coraz bardziej mi się podobało. Na koncercie nie znałem aż tak dobrze repertuaru to wypadło średnio, chociaż bardziej dobrze niż źle. No i pamiętna noc, gdy mama siedziała na komputerze a ja zostawiłem na noc zapętlonego RiPa i zasnąłem. Mama, której do tej pory się nie podobało, tak sie wciągnęła, że rano byłem zdziwiony jak jeszcze siedziała i słuchała. Po ośmiu godzinach od odtworzenia! Mamie się spodobało, ja lubiłem wcześniej, tylko tata był zawsze bardziej za Meta z lat San Diego właśnie, lubił też S&M, ja z resztą też, ale od Megadethu to pamiętał z dzieciństwa Peace Sells. Potem zakupiłem PS, w której od razu się zakochałem. Od tego czasu ja kupowałem płyty CD a mama DVD. Ja CtE, ona the big4: live from Sofia, ja Youth, ona RiP live, ja KiMB ona RA. Potem Endgame który teraz jest jej ulubionym albumem ;D Więc tak to właśnie u mnie było ;)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Lis 26, 2011 23:47 
Offline
Angry Again
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Paź 31, 2009 01:52
Posty: 412
Miejscowość: Landsberg :: Posen :: Breslau
Masz zajebistą mamę :shock:


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lis 27, 2011 02:57 
Offline
Warhorse

Rejestracja: Czw Paź 06, 2011 19:41
Posty: 194
No nie mam na co narzekać. Mamuśka uwielbia rudzielca ;)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Sty 08, 2012 08:00 
Offline
Droogie
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sty 08, 2012 05:51
Posty: 7
Tak na początek-Cześć wszystkim!!!! :D
Nie chcę się za bardzo rozpisywać o tym co było dawniej (kiedyś nie rozumiałam pojęcia MUZYKA i słuchałam czegoś co się nawet do niej nie zalicza :oops: głupie dziecko ze mnie było) więc zacznę od tego,że właściwie to dzięki mamie poszłam tą drogą poprzez uwielbianego przez nią rocka-do metalu,którego zdecydowanie nie lubi :x
Były wakacje (chociaż nie jestem pewna,ale uznam,że wakacje co i tak nic nie zmienia) mama opowiadała mojemu bratu o kultowych rockowych zespołach,głównie o Nirvanie,która od razu przypadła mu do gustu.Ja niestety byłam w pokoju obok i (wstyd przyznać,ale...) czytałam autobiografię Michaela Jacksona :oops:
Dopiero w ostanie wakacje usłyszałam Stay Away Nirvany i wtedy co prawda powoli,ale zaczęłam zmieniać drogę(na którą później ściągnęłam ze sobą kilka koleżanek)...Już niedługo po rozpoczęciu roku szkolnego liczyła się tylko Nirvana...Podobno miałam depresję,pogorszyły mi się oceny i takie tam...Od tamtej pory mam opinię narkomanki,ale nie przez to,a przez usilne próby upodabniania się do ówczesnych wzorców.
Oglądałam MTV rocks (bo czasem była Nirvana) i tak usłyszałam Enter Sandman.Pierwszy raz,drugi,trzeci....i spodobało mi się i zaczęłam słuchać Metalliki.
Może kojarzycie taką stronę jak Nonsensopedia? Ciekawa byłam co tam piszą o Metallice... widzę ,,Byli członkowie'' wchodzę w artykuł o Davie i pierwsze co widzę to zdjęcie :lol: hahaha
I tak se czytam,czytam...i czytam.Nawet podoba mi się sposób w jaki go opisują...
Alkoholik,ćpun -w sam raz na mojego idola-i w dodatku zajebiście wygląda-myślę :P (Tak,mam takie dziwne coś,że bardzo zwracam uwagę na wygląd)
No i tak właśnie tak zaczęła się moja przygoda z Megadeth

Obecnie słucham i Megadeth i Metalliki i Nirvany(co prawda Nirvany słucham rzadziej,ale jest wśród moich ulubionych zespołów,oczywiście nie są to poza nią tylko Megadeth,Metallica,bo to są zespoły o których mogę powiedzieć,że jestem ich fanką,bo mówienie,że jest się fanką/fanem zespołu,który nawet jeśli się go lubi,a praktyczne nie słucha i nie zna według mnie jest czymś godnym potępienia i jest prawie tak bezmyślne jak bezczelne jest noszenie koszulek z logiem zespołów,których się nie zna i nie słucha ,,tak dla szpanu''.
O pozostałych moich ulubionych zespołach mogę powiedzieć po prostu,że je lubię(ale mało słuchałam) albo,że podoba mi się jedna piosenka,bo więcej pewnie nie słyszałam.Oczywiście pewnie gdybym miała czas to bym posłuchała chociażby po to,żeby móc uznać się za fankę zespołu,ale jest szkoła,są lekcje,jest gitara,są spotkania po szkole,jest zespół(co prawda nieoficjalny i amatorski,ale jest...A ja chyba najbardziej się angażuję mimo,że jestem tylko gitarzystką) i już brak czasu na słuchanie czegoś innego.

Dobra.Na razie nie pisze więcej,bo już nawet nie chce mi się tego czytać.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Sty 09, 2012 04:55 
Offline
The Scorpion

Rejestracja: Sob Lip 30, 2011 17:13
Posty: 708
Miejscowość: Poznań
rozwajler napisał(a):
Masz zajebistą mamę


Moja mnie zabrała na pierwszy Woodstock, wychowywała na KSU itd. ; P

natalia napisał(a):
Dobra.Na razie nie pisze więcej,bo już nawet nie chce mi się tego czytać.


Tu lecą o wiele dłuższe i nudniejsze posty czasami. : )

No cóż, właściwie podobno usłyszałem pierwszy raz Megadeth jakoś w 2001 roku, zaraz po wydaniu TWNAH. To nie był świadomy kontakt, zdecydowanie. Wolałem techno, hip-hop (miłość do tej muzyki została mi do dzisiaj) itd. ; P
Później słuchałem Eski, leciał Linkin Park i reklama, że jeśli się chce więcej takich piosenek, to należy włączyć Eskę Rock na takiej i takiej fali. No to włączyłem i pokochałem cięższe brzmienie, wcześniej od tego uciekałem, matka mnie zanudzała KSU itd. czasem podobały mi się zespoły typu Elektryczne Gitary, Big Cyc, ale tego akurat słuchał facet matki. To był jakoś 2005, 2006 rok. Włączyłem i usłyszałem Hypnotize SOADu, cholernie mi się ten kawałek podobał, z tydzień szukałem w internecie tytułu. I tak zacząłem słuchać SOADu. Potem szkolna dyskoteka i leci... Nothing Else Matters. Musiałem podejść do DJa i zapytać co to za kawałek, ze zdumieniem odnotowałem fakt, że to Metallica. Oczywiście zapoznałem się z całą dyskografią, strasznie mi to kopało dupę. A że byłem w takim wieku, a nie innym, to Mustaine był zły, niedobry itd, a nawet nic nie sprawdziłem. Potem wyszło DM, byłem niesamowicie wkurwiony, bo to klapa totalna dla mnie. Później kolejny facet mojej matki pokazał mi Panterę, masakra totalna, zakochałem się od razu i właściwie rzuciłem Metallikę. Po jakimś czasie znalazłem w domu tę samą płytę TWNAH i byłem po prostu zdumiony. To było fenomenalne, następnie jakoś w tym czasie wychodziło Endgame, musiałem to sprawdzić, a najlepsze (RiP) ciągle było przede mną. Mam coś takiego, że jak słucham jakiegoś zespołu to muszę znać całą historię itd., swego czasu byłem chodzącą encyklopedią Metalliki, dlatego jakiś rok temu zawitałem tutaj i czytałem sobie, a jak stwierdziłem, że mam już jakąś tam wiedzę i opinię wyrobioną postanowiłem się zarejestrować. I tak się kręci. : )

_________________
hyhy : P


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Sty 09, 2012 12:45 
Offline
Angry Again
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lis 27, 2011 16:33
Posty: 469
Jak sobie przejrzałem ten temat, jak ja się staro poczułem.... :P .
Bardzo, ale bardzo dawno temu, w roku pańskim 1986, zaraz po tym jak męczyło się całymi dniami Mastera, kumpel spytał się mnie czy zamawiam jakieś wkładki do kaset Image bo będzie wysyłał. Tak, tak, kiedyś tak się zdobywało okładki do kaset, które notabene tez zamawiało się drogą wysyłkową. wysyłało się kasety z z zamówieniami i pieniążki w kopercie, jak się miało szczęście i na poczcie nie zginęło :P odsyłali taśmy z muzą. W katalogu wkładek firmy Deck ( z tego co się orientuje, może Anka to jeszcze pamięta :) ) wpadło mi nazwa w oczy Megadeth. Spodobał się tytuł: Killing Is My Business...and Business Is Good!. zamówiłem dwie wkładki, gdyż mieli jeszcze Peace Sells. Jak już do mnie przyszły, to kurwa mac, ale genialne okładki! Nawet ta, która zrobiona była inaczej niż sobie rudy wyobrażał, miała w sobie to coś.
To okładki miałem, teraz czas na muzykę, z tym zeszło trochę dłużej, w rawdzie w Radomiu miałem sklep (słynne El combo), ale dużo tytułów z metalu to oni nie mieli, a kasety tanie nie były. Pierwsza wpadła mi ręce jedynaczka i mimo fatalnej jakości tak nagrania jak i mojej taśmy, coś we mnie się zmieniło. Do tej pory rozwalają mnie te pierwsze dźwięki, wszystkiego się spodziewałem, ale nie pianina :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=RGqhI_hznx8
Potem usłyszałem w muzyce młodych Peace Sells i długo nie mogłem się pozbierać. Ten bass Ellefsona :mrgreen: , cud, miód i ogórki. Pozamiatało mną równo. Takie kawałki uwielbiam, tak samo jak Wake Up Dead. To uwielbiam w Megadeth, choć ostaniami czasy, taki utworów, jest co raz mniej. Nie sztampowe, zwrotka, refren, zwrotka refren, ale utwory pokręcone.
Potem było jeszcze Mary Jane, Hangar 18, ale to już nie o to chodzi. Tak zostałem z Rudym do dziś.

_________________
Image

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Mar 18, 2012 16:41 
Offline
Droogie
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Mar 18, 2012 11:50
Posty: 12
Miejscowość: Zadupie
Na początku witam wszystkich. Przygodę z Megadeth zacząłem ponad rok temu. Bardzo spodobał mi się wtedy utwór Peace Sells (niestety nie pamiętam za bardzo jak na niego wtedy wpadłem :oops:, pojawił się znikąd :mrgreen: )
Przez długi czas nie interesowałem się zespołem, ani jego piosenkami. Zawsze gdy nachodziła mnie chęć poznania innych songów bandu to nie miałem czasu, albo wolałem sobie posłuchać WASP.
Pewnego dnia przeglądając kanały w TV, natrafiłem na program o Metalice ( to było chyba na Polsat Cafe, coś typu biografie ) Tak sobie oglądałem aż do czasu gdy była wzmianka o tym że Hetfield i spółka po jakiejś trasie koncertowej wywalili z zespołu Dejwa. Z początku wydawało mi się że ja kolesia skądś kojarze i przypomniało mi się wtedy Peace Sells ... Pomyślałem prze skur***** z tej całej Mety , jak można wywalić kogoś tak utalentowanego :shock: (wiedziałem że zrobili to jego nałóg) Bardziej oburzył mnie sposób w jaki tego dokonali... Od tamtego czasu przestałem lubić Metallice. Ale nadal nic mnie nie zbierało by posłuchać jakąkolwiek piosenke Megadeth (Oprócz legendarnego PS). Dopiero będąc raz w empiku(to był początek stycznia tego roku) ujrzałem Thirteen kupiłem go bez jakiegokolwiek zastanawiania się ( stwierdziłem będzie co będzie warto zaryzykować, w końcu usłysze co tworzy ów band ) Gdy wróciłem do domu odrazu wrzuciłem nowy nabytek do odtwarzacza, szczena opadła mi do podłogi... :shock: Pomyślałem: Ja pierd... jak mogłem omijać taki epicki zespól przez tak długi czas. Po przesłuchaniu całej płyty wbiłem na yt zobaczyłem Holy wars i A Tout Le Monde, wgniotło mnie dosłownie w fotel. Wtedy Mega stało się moim ulubionym zespołem wraz z Gusn n Roses (sorki zapomniałem wspomnieć od jakiś 2 lat fanowałem i fanuje nadal GnR)
W tamtym czasie czekałem też na newsy związane z Rybnickim koncertem, który był wtedy jeszcze pod znakiem zapytania. Tak było aż do końca stycznia, gdy pan Fudali ogłosił że 6 lutego będzie oficjalne potwierdzenie informacji na temat wydarzenia. Gdy nastał już 6 stycznia o równej 13 (miałem wtedy lekcje w szkole), wbiłem z telefonu na strone organizatora koncertu by zobaczyć kiedy będzie szoł. Gdy zobaczyłem date 11 lipca poczułem się jak by mi ktoś przypier..... w ryj (mieszkam niecałe 100 kilometrów od Rybnika, a w tym czasie będe nad morzem) Chodziłem wkurwiony przez 3 dni i pomyslałem sobie: :idea: ...a może Rudy będzie grał w Polsce . Wpisuje w gogle i wyskakuje mi Metalfest Jaworzno (nie mogłem uwierzyć Megadeth niecałe 20 km od mojego domu :shock: ) I od tamtego dnia czekam na bilety ( w między czasie Megadeth stało się moim numerem 1, GnR zeszło na 2 pozycje)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Mar 18, 2012 18:46 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 13, 2009 14:32
Posty: 1239
Miejscowość: Baniocha
hhmmm.., no..


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Mar 18, 2012 21:29 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
co to za post ?

mro-ziak napisał(a):
hhmmm.., no..


takie cos to chuj nie post, wstałeś lewą nogą dzisiaj czy jak ? ;)

każdy jakoś zaczyna, oby nr. 1 jak najdłużej ;)
przy okazji witamy na forum ;)

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 138 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group