Megadeth Info Forum

możesz mi powiedzieć gdzie masz tam Kanade ?
bo z tego co ja tam widze to 13 jest w Kanadzie na 8 miejscu

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Kogo tam Kanada obchodzi. Moze wie ktos na ktorym miejscu są 13 i Lulu w USA?

a co przewinąć strone wczesniej sie nie chce ?

13 zedebiutowało na 11, Lulu debiut na 36

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Niby sledzie watek dokładnie ale pozycji w USA nie zauwazyłem.

Grunt, że 13 wygrało z Lulu , ale 11 pozycja taka troche pechowa jest.

wolałbys 13 pozycje ?

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Bez roznicy. Poza 10-tka wiec tak czy tak jest pewien niedosyt.

Bo to lulu, poczekajmy na nowy album mety to wtedy nieważne co rudy nagra i tak będzie w tyle.

Nie dane mi było szybko cieszyć się tą płytą. Najpierw nie przywieźli do małego empiczka, gdzie ją miałem zamiar kupić. Potem przywieźli, ale sprzedali obydwie w ten sam dzień i znów nic nie załatwiłem. Więc zanim się zapisałem, płytę mi sprowadzili, to minął dobry tydzień od premiery. Do domu w każdym razie wracałem pospiesznym:)
Oczywiście jak zwykle po pierwszym kontakcie uznałem ją za totalnie przeciętną (jak i Endgame, UA, TSHF i TWNAH). Żeby ją całkiem przemielić potrzeba jak zwykle więcej czasu. W każdym razie - produkcja jest tak samo dobra jak Endgame - czyli po prostu genialna. Mastering, obróbka dźwięku na najwyższym poziomie, aż miło pulsuje z głośników. Bardzo lubię ''Sudden Death'' - typowy Megadethowy połamaniec, nabity solówkami i zmianami klimatu jak keks rodzynkami. Przeciętny zespół zrobiłby z tego utworu pół albumu. Głos na ''Black Swan'' - świetna melodia, ta solówka powtarzana przy refrenie - cudowny utwór, dawno nie słyszałem czegoś tak dobrego. Dużo nowych patentów na śpiew i melodie w refrenach - ''We The People'' (chociaż kawałek jakoś taki sobie), ''Whose Life'' (daje po dupie), ''Public Enemy'', ''Fast Lane''. Wokalnie jeden z najlepszych albumów. Trochę za mało basu, Junior ma tam parę swoich chwil, ale to i tak za mało na niejako drugi debiut. Shawn na albumach jest świetny. Jego perkusyjny feeling świetnie pasuje do gitar Megadeth, to jest fajne, pełne harmonii połączenie - żeby grał tam jak najdłużej (chyba, żeby Jimii chciał wrócić). Chris miałby prawo złapać oddech po Endgame, ale sprawił się i tak świetnie. Wydaje mi się, że w riffach z ''Guns, Drugs...'' i ''Dedly Nightside'' maczał paluchy. Ta płyta robi na mnie bardzo dobre wrażenie - jest w niej więcej przebojowości niż w Endgame, ale troche mniej kopa (i dobrze, żeby się nic nie przejadło). Ale riff z ''Public Enemy'' za bardzo mi się kojarzy z ''Tears In a Vial'' (chociaż numer jest dobry), a Shawn skopiował sobie tremolo ze środkowej części ''The Hardest Part of Letting Go... Sealed with a Kiss'' otwierając ''Never Dead''. Obydwa motywy są dobre, i trafnie zastosowane, ale można było się trochę wysilić, i sklecić coś innego. Jest jeszcze kilka kawałków które przelatują mi przez głowę nie robiąc po drodze nic. W każdym razie - chłopaki się spisały.

http://www.youtube.com/watch?v=ht1JAx6n ... ture=feedu

Bardzo ciekawe chyba ten cały album jest zbiorem niewykorzystanych starych riffów

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

_________________
hyhy : P

Megadeth w 2 tygodniu w USA spadło na 57 miejsce, Lulu chyba całkiem wypadło

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Szczerze powiedziawszy spodziewałem się czegoś innego i jestem lekko rozczarowany.
Słyszałem wcześniej SD oraz ND i sądziłem, że cała płyta mnie rozwali. Niestety nic takiego się nie stało. Jako całość jest dobra, ma fajne brzmienie i tyle. Jak dla mnie nie ma żadnego zajebistego kawałka, którego mógłbym słuchać na okrągło. Zespół pokazał, że jest w dobrej formie. Cieszy fakt, że wreszcie Drover pokazał coś więcej

Moje oceny:

Sudden Death - 8
Public Enemy No. 1 - 8
Whose Life (Is It Anyways?) - 7
We the People - 7
Guns, Drugs & Money - 5
Never Dead - 8
New World Order - 6
Fast Lane - 6
Black Swan - 8
Wrecker - 7
Millennium of the Blind - 7
Deadly Nightshade - 8
13 - 7

Ogólna ocena 7/10.

Edit:

Głos oddaję na Black Swan. Zawsze uważałem go za dobry, a obecnie jego notowania podskoczyły .

Po przerwie wróciłem do trzynastki i muszę przyznać, że jej notowania wzrosły u mnie. Obecnie bardzo dobrze słucha mi się "Public Enemy" i o dziwo "GD&M", za którymi nie przepadałem. Ten drugi szczególnie zaczął mną bujać Uznałem też, że "Black swan" nie jest taki zły, chociaż wciąż jest dla mnie najsłabszym ogniwem "13" i nie odczułbym życiowej pustki, gdybym już nigdy więcej go nie usłyszał No i w końcu zdecydowałem się zagłosować na najlepszy utwór. Wybór całkiem mnie zaskoczył, bo kiedy udostępnili ten kawałek, to był dla mnie średniakiem, ani mnie nie grzał, ani ziębił. A teraz go uwielbiam, głos na "Never Dead".

_________________

Ja słucham 13-tki średnio raz na tydzień i jeszcze nie jestem nią znudzony. Najbardziej ostatnio chodzi mi po głowie Sudden Death, i to chyba w tej chwili mój nr 1 z płyty.

Ja męczę 13 codziennie i na ogół przez słuchafony.

Sudden Death mimo iż już dwuletni utwór jest wciąż zajebisty. Do tego Deadly Nightshade i We The People....

Znudził mi się totalnie PEN1...

Ale płyta świetnie brzmi. Słuchając trzech poprzednich albumów żałuję, że ich producentem nie był Johnny K...

Ja również, mimo że od premiery minęło już trochę czasu, wciąż uważam, ze to świetny album. Sudden death, Never dead, Deadly nightshate i 13 to chyba najlepsze kawałki. No i może jeszcze Wrecker i Fast Lane.

Puśćcie sobie Fast Lane i w około 3 minucie wyraźnie powiewa Wake Up Dead ten riff.
Przynajmniej mi się tak wydaje

Zgadza się. Sam też chyba o tym wspominałem.

Ta płyta to poraszka taka jak te forum