Megadeth Info Forum
http://megadeth.magres.net/forum/

Youthanasia
http://megadeth.magres.net/forum/viewtopic.php?f=1&t=143
Strona 6 z 8

Autor:  Anka [ Wto Lut 10, 2009 13:04 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Cytuj:
a mówiac poważnie gust zmieniał mi sie wiele razy chociaż od jakiś 2-3 lat mi sie w miare ustabilizował, co do Y to akurat nigdy nie miałem z nią problemów, lubiłem od zawsze te płyte i lubie nadal, ale to pewnie dlatego ze obok Marduk moge słuchać Britney czy Eminema


jak u kobiety!!! ;)

a mnie się gust bardzo nieznacznie zmieniał ;) jedynie poszczególne płyty albo z biegiem czasu rosły w oczach, albo po prostu nie wytrzymywały próby czasu i ich atrakcyjnośc malała, z czasem doceniało się jakiś pierwotnie mniej lubiany kawałek, odkrywało to i owo na płycie, która wydawała się początkowo tylko dobra, ale nic więcej ;)

Cytuj:
Ja kiedyś przykładowo słabo lubiłem thrash a teraz nawet ten bardzo brutalny


mam podobne skojarzenia, ale tylko co do wokali - deathowych zwłaszcza,
growl początkowo mnie odrzucał, ale z czasem udało mi się przywyknąć (ale nie do każdego sposobu growlingu przekonać)

Autor:  bialkomat [ Wto Lut 10, 2009 13:10 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

mateusz napisał(a):
Hehehehe, mam nadzieję, że nikt nie odebrał tak mojej dyskusji z Yer Blue, bo tam ja tylko broniłem Y

No ja tak tego w ogóle nie odebrałem, bo w moim odczuciu nie była to dyskusja (w której też zresztą brałem udział) o tym, która płyta jest lepsza, fajniejsza, tylko raczej która jest bardziej metalowa a która mniej, która bardziej przebojowa, bardziej melodyjna, bardziej komercyjna itp idt. A to są w końcu kwestie raczej obiektywne, o które jak najbardziej można się sprzeczać ;)

Autor:  mateusz [ Wto Lut 10, 2009 13:13 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Anka napisał(a):
growl początkowo mnie odrzucał, ale z czasem udało mi się przywyknąć (ale nie do każdego sposobu growlingu przekonać)

Mnie odrzuca w zasadzie dalej, tyle ze jak są mieszane wokale, to wtedy jakoś mi nie wadzi ;)
bialkomat napisał(a):
No ja tak tego w ogóle nie odebrałem, bo w moim odczuciu nie była to dyskusja (w której też zresztą brałem udział) o tym, która płyta jest lepsza, fajniejsza, tylko raczej która jest bardziej metalowa a która mniej, która bardziej przebojowa, bardziej melodyjna, bardziej komercyjna itp idt. A to są w kończu rzeczy bardziej obiektywne, o które jak najbardziej można się sprzeczać

Otóż to :) Czyli ok.

Autor:  Żułek [ Wto Lut 10, 2009 13:15 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Mustainowi raczej growl nie grozi chociaż niektórke coverki z tej stylistyce są fajne całkiem ;)

chciałbym usłyszeć Monde w wersji death metal albo black :lol:

Autor:  Yer Blue [ Wto Lut 10, 2009 14:50 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Sluchajcie kochani ludzie...cieszy mnie, że tak dużo piszecie, normalnie jestem gaduła ale nie wyrobie tak wszystkiego skomentowac -co juz mnie mniej cieszy, a chce jeszcze "wpasc" na inne watki.

Mateuszu: Tylko Rock stoczył sie dopiero po 2000 roku, do tego czasu było to niezwykle bogate w treśc pismo, które właściwie ukierunkowało mój gust.
Natomiast obecne jego wcielenie jest pop rostu cienkie jak zupka mleczna.
Idealnym punktem odniesienia jest porównanie wkladki Megadeth z 1998 roku a tej z zeszłego roku.
Właśnie sam szukam tej ostatniej wkladki Megi by zobaczyc jeszcze raz te pseudo recenzje ale mam te TR bardzo porozwalane a, że jest ich ponad 200 to sie można załamac przy poszukiwaniach.

No cóz piszcie dalej, kiedys moze cos wiecej skomentuje ;)
Ania - ładnie piszesz, od dawna sie czaje by wejsć Ci w droge bo czasem mocno sie nie zgadzam, ale przynzam, że ciekawie argumentujesz.

Autor:  mateusz [ Wto Lut 10, 2009 14:57 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Yer Blue napisał(a):
Mateuszu: Tylko Rock stoczył sie dopiero po 2000 roku, do tego czasu było to niezwykle bogate w treśc pismo, które właściwie ukierunkowało mój gust.

Mój błąd ;) W zasadzie to sam mam jakieś numery jeszcze z 2000 i może trochę po (jakieś ze 2 -3 z 2001), ale jednak osobiście i tak wolę te starsze.

Autor:  bialkomat [ Wto Lut 10, 2009 14:59 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Yer Blue napisał(a):
cieszy mnie, że tak dużo piszecie, normalnie jestem gaduła ale nie wyrobie tak wszystkiego skomentowac

Nie marudź tylko piiiisz! ;)

Autor:  Żułek [ Wto Lut 10, 2009 15:00 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

bialkomat napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
cieszy mnie, że tak dużo piszecie, normalnie jestem gaduła ale nie wyrobie tak wszystkiego skomentowac

Nie marudź tylko piiiisz! ;)



tylko koniecznie na temat ;)

Autor:  bialkomat [ Sob Kwi 18, 2009 09:05 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

"Youthanasia" znalazła się na 4 miejscu na liście najbardziej niedocenianych albumów wszech czasów opublikowanej ostatnio przez Roadrunner Records :)

Autor:  deceiver [ Sob Kwi 18, 2009 09:22 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

bialkomat napisał(a):
"Youthanasia" znalazła się na 4 miejscu na liście najbardziej niedocenianych albumów wszech czasów opublikowanej ostatnio przez Roadrunner Records :)

Nie mogę znaleźć, jak możesz to przytocz albo podlinkuj tą listę. ;)

Autor:  Rabbit [ Sob Kwi 18, 2009 09:41 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

deceiver napisał(a):
bialkomat napisał(a):
"Youthanasia" znalazła się na 4 miejscu na liście najbardziej niedocenianych albumów wszech czasów opublikowanej ostatnio przez Roadrunner Records :)

Nie mogę znaleźć, jak możesz to przytocz albo podlinkuj tą listę. ;)


http://www.roadrunnerrecords.com/blogs/ ... --we-think

Zgadzam sie co do Pantery i Zulek pewnie tez. ;)

Autor:  deceiver [ Sob Kwi 18, 2009 11:04 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

No ciekawa lista, mam w poważaniu większość tych albumów, części nie znam ;) Zdecydowanie jednak zgadzam się co do pierwszego miejsca, czyli Faith No More, 'Angel Dust' to świetny album. 'Symbolic' za to jest wg mnie jedna z gorszych płyt Death.

Autor:  szczepan [ Czw Cze 11, 2009 22:59 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

To jeszcze ten temat odświerzę;)

Chociaż takie kawalki jak A Tout Le Monde i Addicted To Chaos od początku mojej znajomości Megadeth mi się podobały, to jakoś całego albumu nie ceniłem jakoś bardzo wysoko - ot takie trochę rozmiękczone CTE. Zmieniłem opinie dopiero jak zdałem sobie sprawę, że po prostu często lubie do tej płyty wracać i słuchać w kółko godzinami - dużo częsciej niż chociażby w przypadku CTE. Lubię praktycznie każdy kawałek na tej płycie, najmniej chyba Train Of Consequences.

Kawałki na tej płycie są bardzo melodyjne, co akurat dla mnie jest pozytwne no i Dave śpiewa dużo lepiej niż na wcześniejszych płytach. Można ponarzekać że ta muzyka jest coraz mniej metalowa, ale tak pisałem już chyba w temacie o Risk, mam to gdzieś tak długo jak długo jest to dobra muzyka

Autor:  bialkomat [ Pon Wrz 07, 2009 07:52 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Yer Blue napisał(a):
bialkomat napisał(a):
Po drugie - myślałem, że wyniki naszego rankingu ostatecznie pokazały gdzie jest miejsce Youthanasii w sercach fanów, i żadne Twoje zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni


Sorry, ale wynik Y został bardzo przewartościowany - juz nie pamietasz tych 10-tek z góry do dołu u kilku oceniajacych ta płyte? Totalny bezkrytycyzm. OK, na pewno nie u wszystkich.

Ale dziesiątki z góry na dół dla RIPa juz Tobie nie przeszkadzały? ;)

A osób, które tak oceniały Youthanasię były może trzy - kwicun, Maciej i Quono. Zresztą nie widzę tutaj powodów, żeby nie wierzyć że oceniały zgodznie ze swoim sumieniem i że nie było to bezkrytyczne :roll:

Poza tym coś właśnie sprawdziłem - po usunięciu wszystkich not tych trzech osób i tak Youthanasia nadal plasuje się na trzecim miejscu :)


P.S.

szczepan napisał(a):
Można ponarzekać że ta muzyka jest coraz mniej metalowa, ale tak pisałem już chyba w temacie o Risk, mam to gdzieś tak długo jak długo jest to dobra muzyka

Święte słowa Chewie :)
(jak rzekł niegdyś Han Solo :) )

Autor:  Maciej [ Pon Wrz 07, 2009 09:32 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Twierdzenie, że Youthanasia jest bardziej komercyjna od Cryptic Writings to jest dopiero totalny bezkrytycyzm. Pomijając fakt, że Youthanasia jest przynajmniej ciężka to chciałbym zauważyć, że to Trust jako pierwszy poleciał w radiu a nie żaden inny kawałek z Y. Już po pierwszym przesłuchaniu słychać, że CW jest zwyczajnie bardziej przystępne dla zwykłego słuchacza niż Y.

Autor:  Yer Blue [ Pon Wrz 07, 2009 12:37 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

bialkomat napisał(a):

Ale dziesiątki z góry na dół dla RIPa juz Tobie nie przeszkadzały? ;)


Porównywanie RIPa do Y jest mało szcześcliwe ;) Jednemu sie należało, drugiemu nie. Zreszta ocen z samych 10 dla RIP wcale nie było duzo - może podasz dokladna liczbe ;)

bialkomat napisał(a):
A osób, które tak oceniały Youthanasię były może trzy - kwicun, Maciej i Quono. Zresztą nie widzę tutaj powodów, żeby nie wierzyć że oceniały zgodznie ze swoim sumieniem i że nie było to bezkrytyczne :roll:


A jednak w trakcie oceniana krzywilismy sie na te 10 dla Y - pamietam Ty tez.
Dobra, poprawie sie - oceny były bezkrytyczne moim zdaniem, Y została przewartosciowana moim zdaniem.


bialkomat napisał(a):
P.S.

szczepan napisał(a):
Można ponarzekać że ta muzyka jest coraz mniej metalowa, ale tak pisałem już chyba w temacie o Risk, mam to gdzieś tak długo jak długo jest to dobra muzyka

Święte słowa Chewie :)
(jak rzekł niegdyś Han Solo :) )


No pewnie, żeby jeszcze ktos dostrzegł, że Risk mimo innego stylu jest zwyczajnie świetna. Nie jestem preciwko innej muzyki niz metal - Youthanasia po prostu mnie drazni misiowatymi refrenami, maksymalna prostota, słabymi solówkami i strasznie wolnym, monotonnym tempem. Risk jest dużo bardziej zróżnicowany a refreny mnie nie drażnia.

Do Macieja:
Już po pierwszym przesłuchaniu słychać, że Y jest zwyczajnie bardziej przystępna dla zwykłego słuchacza niż CW.
;)
Trust czy Use The Man od razu zachwycaja ciekawa, oryginalna konstrukcja, a trzy ostatnie duza dawka agresji i szybszych temp, na Y właściwie tylko Victory można powiedziec, że jest szybszy a utwory wymykajace sie z piosenkowej konstrukcji (zwrotka - refren) to chyba tylko tytułowa Y.
Nie przekonacie mnie.

Autor:  Maciej [ Pon Wrz 07, 2009 19:11 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Zupełnie się z Tobą nie zgadzam. CW to taka wesoła płytka. Trust i Use The Man zachwycają - może Ciebie - bo mnie niestety nie. Zdecydowanie bardziej wolę Reckoning Day i A Tout Le Monde. CW to naprawdę delikatny album. Youthanasia ma chociażby ciężkie brzmienie i dośc smutny, nostalgiczny klimat. Gdy mam ochotę na słuchanie thrashu to o Y nawet nie pomyślę ale lubię także wolniejsze klimaty i wtedy Y jest dla mnie idealna. Generalnie heavy jest bardziej komercyjne niż thrash i nie zaprzeczam komercyjności tej płyty ale mówiąc o komercyjności CW bije ja na głowę bez wątpienia.

Autor:  Braindeth [ Wto Lis 29, 2011 01:55 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Cała płyta jest dobra i równa. Lubię wszystkie utwory. Głos dla A Tout Le Monde, który kocham bezgranicznie :).

Autor:  BadOmen [ Wto Lis 29, 2011 20:46 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Wspaniały album i bardzo równy. moje ulubione to Tout le monde i Addicted to chaos.

Autor:  Agnieszka [ Pią Gru 02, 2011 10:05 ]
Temat postu:  Re: Youthanasia

Braindeth napisał(a):
Cała płyta jest dobra i równa. Lubię wszystkie utwory.


To prawda. Tutaj miałam największy problem z wyborem utworu nr 1. W końcu zdecydowałam się na Addicted to Chaos :).

Strona 6 z 8 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/