Megadeth Info Forum

Forum poświęcone amerykańskiemu zespołowi metalowemu Megadeth
Obecny czas: Śro Maj 08, 2024 09:46

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 148 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna

tradycyjnie ;)
Reckoning Day 17%  17%  [ 10 ]
Train of Consequences 7%  7%  [ 4 ]
Addicted to Chaos 23%  23%  [ 14 ]
A Tout le Monde 15%  15%  [ 9 ]
Elysian Fields 0%  0%  [ 0 ]
The Killing Road 5%  5%  [ 3 ]
Blood of Heroes 3%  3%  [ 2 ]
Family Tree 3%  3%  [ 2 ]
Youthanasia 12%  12%  [ 7 ]
I Thought I Knew It All 2%  2%  [ 1 ]
Black Curtains 2%  2%  [ 1 ]
Victory 10%  10%  [ 6 ]
Crown Of Worms 2%  2%  [ 1 ]
Razem głosów : 60
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Nie Lut 08, 2009 22:03 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Psychotron napisał(a):
Tornado of Souls - zajebisty wałek pop

Hangar 18 - niezły hit dance

Bez popadania w skrajność, temat traktował o czymś innym...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Nie Lut 08, 2009 22:17 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 13, 2009 14:32
Posty: 1239
Miejscowość: Baniocha
Żułek napisał(a):
chyba za bardzo bierzecie sobie do serca słowo "pop" ;)

ale to tylko dla tego że pop to nie metal, ja nie trawię innej muzyki, jest dla mnie nijaka (ostatecznie Michael Jackson do płyty Dangerous choć tam też słyszę wstawki rocka),porównywanie Megadeth do popu to dla mnie wypaczonym wypaczeniem wypaczonych wypocin niektórych umysłów ;) (oczywiście bez obrazy)))


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Nie Lut 08, 2009 22:18 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Dobra, nie ma co sie już droczyć ;)
Hasło "pop" jest w końcu dość umowne (jak zresztą pewnie większość gatunków muzycznych) i każdy rozumie przez nie co innego.
Poza tym prawda jest taka, że muzyka tak w zasadzie dzieli na klasyczną i rozrywkową (inaczej popularną, inaczej pop :)), czyli właściwie muzyką pop w tym najszerszym sensie jest wszystko co nie jest muzyką klasyczną, czyli również rock, metal, jazz itp ;)
Więc może poprzestańmy na takiej definicji i mamy po sporze ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 06:29 
Offline
Sleepwalker

Rejestracja: Wto Lut 03, 2009 13:33
Posty: 572
Psychotron napisał(a):
jestem kulturalny


a dziękuję za taką kulturę :evil:

Psychotron napisał(a):
lubisz pop


dobry pop - jak najbardziej, polecam stare Aha czy Pet Shop Boys, Madonnę

Psychotron napisał(a):
to zachowaj to dla siebie


nie mam zamiaru, nie po to się tu udzielam ;)

Psychotron napisał(a):
Nie interesuje mnie twoje zdanie na temat tego albumu


trudno ;)

Psychotron napisał(a):
ano może być genialna i jest


jasne, ze może - ale jakoś nie jest ;) nie dla wszystkich

Psychotron napisał(a):
srata tata se pogadaj


jaki wrażliwy i obrażalski ;)

mro-ziak napisał(a):
porównywanie Megadeth do popu to dla mnie wypaczonym wypaczeniem wypaczonych wypocin niektórych umysłów


słusznie! i przede wszystkim powiedz to Mustaine'owi, może w końcu zabierze się za granie metalu!

Cytuj:
Iron Maiden gra bardzo melodyjnie a przecież jest to muzyka heavy metalowa...


a heavy metal nie może być POPularny??? ;)

bialkomat napisał(a):
Hasło "pop" jest w końcu dość umowne (jak zresztą pewnie większość gatunków muzycznych) i każdy rozumie przez nie co innego.
Poza tym prawda jest taka, że muzyka tak w zasadzie dzieli na klasyczną i rozrywkową (inaczej popularną, inaczej pop ), czyli właściwie muzyką pop w tym najszerszym sensie jest wszystko co nie jest muzyką klasyczną, czyli również rock, metal, jazz itp
Więc może poprzestańmy na takiej definicji i mamy po sporze


bardzo mądra opinia

PS 1
jak widzę - większość z Was nadal nie potrafi doczytać całości mojej kontrowersyjnej (ale chyba tylko na tym forum!) wypowiedzi, ale mniejsza o to, mnie się ta Wasza (nad)wrażliwość nawet podoba! ;)

PS 2
cóż, nic na to nie poradzę, że Megadeth ma w swym dorobku miłe - radiowe nagrania, czyli piosenki, które i tak w większości lubię!!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 07:43 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Anka napisał(a):
a heavy metal nie może być POPularny???

Czyli, w zasadzie bardzo duża część zespołów uważanych za heavy grają "POPularny heavy" ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 08:30 
Offline
Sleepwalker

Rejestracja: Wto Lut 03, 2009 13:33
Posty: 572
Cytuj:
Czyli, w zasadzie bardzo duża część zespołów uważanych za heavy grają "POPularny heavy"


popularność jest rzeczą względną, w naszym kraju poza niektórymi grupami - klasyczny heavy nie jest popularny (o radiowej popularności mowy już nie ma, ale to osobny temat)

proponuję zamienić/zastąpić słowo "popularny" na "komercyjny" - mniej będzie razić ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 08:58 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Anka napisał(a):
popularność jest rzeczą względną, w naszym kraju poza niektórymi grupami - klasyczny heavy nie jest popularny (o radiowej popularności mowy już nie ma, ale to osobny temat)

proponuję zamienić/zastąpić słowo "popularny" na "komercyjny" - mniej będzie razić

Wiesz, to już nie chodzi o to. Zwyczajnie jest tak, że jeśli mówi się w przypadku muzyki o popie, każdy ma na myśli przykładowo muzykę Michaela Jacksona itp. (w sensie lekkości, przyjemnosci itd.), ale chyba nie w przypadku gdzie ewidentnie słychać heavy metal, pomijając to, że jest w taki, a nie innym sposób melodyjny. Każda muzyka, która jest dostępna w sklepach jest chcąc nie chcąc komercyjna i popularna, bo jest dostępna dla wszystkich. Póść Youthanasie komuś, kto słucha szonów poulów, ruhan, britnejów spirsów itd. - powiedzą Ci "weź to wyłącz, co to jest, death metal?". Spotkałem się z takimi ludźmi. Dla nas to, czego słuchają oni to jest pop właśnie, a dla nich to, czego słuchamy my jest extremalnością i oni nie widzą w tym przykładowo żadnej melodii. To wydaje się być banalnym przykładem, ale jednak dobrym. "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". To, że Y jest melodyjna nie czyni jej produktem, który można wpisać w rubrykę pop. Czysty heavy metal, tyle że jak na nich trochę łagodniejszy. Skoro tak mamy wpisać, to jak ocenić właśnie CW, o którym już pisaliśy z Yer Blue, i w co wpisać Risk?
7th Son Of A 7th Son Iron Maidenów jest o wiele bardziej lekki i przyjemny w odbiorze niż Y a jednak jest klasykiem heavy metalu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 09:16 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 13, 2009 14:32
Posty: 1239
Miejscowość: Baniocha
mateusz napisał(a):
Anka napisał(a):
popularność jest rzeczą względną, w naszym kraju poza niektórymi grupami - klasyczny heavy nie jest popularny (o radiowej popularności mowy już nie ma, ale to osobny temat)

proponuję zamienić/zastąpić słowo "popularny" na "komercyjny" - mniej będzie razić

Wiesz, to już nie chodzi o to. Zwyczajnie jest tak, że jeśli mówi się w przypadku muzyki o popie, każdy ma na myśli przykładowo muzykę Michaela Jacksona itp. (w sensie lekkości, przyjemnosci itd.), ale chyba nie w przypadku gdzie ewidentnie słychać heavy metal, pomijając to, że jest w taki, a nie innym sposób melodyjny. Każda muzyka, która jest dostępna w sklepach jest chcąc nie chcąc komercyjna i popularna, bo jest dostępna dla wszystkich. Póść Youthanasie komuś, kto słucha szonów poulów, ruhan, britnejów spirsów itd. - powiedzą Ci "weź to wyłącz, co to jest, death metal?". Spotkałem się z takimi ludźmi. Dla nas to, czego słuchają oni to jest pop właśnie, a dla nich to, czego słuchamy my jest extremalnością i oni nie widzą w tym przykładowo żadnej melodii. To wydaje się być banalnym przykładem, ale jednak dobrym. "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". To, że Y jest melodyjna nie czyni jej produktem, który można wpisać w rubrykę pop. Czysty heavy metal, tyle że jak na nich trochę łagodniejszy. Skoro tak mamy wpisać, to jak ocenić właśnie CW, o którym już pisaliśy z Yer Blue, i w co wpisać Risk?
7th Son Of A 7th Son Iron Maidenów jest o wiele bardziej lekki i przyjemny w odbiorze niż Y a jednak jest klasykiem heavy metalu.



lepiej bym tego nie ujął :D stawiam Ci browca..., nie cztery jak się spotkamy))))))


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 09:31 
Offline
Sleepwalker

Rejestracja: Wto Lut 03, 2009 13:33
Posty: 572
Cytuj:
Wiesz, to już nie chodzi o to. Zwyczajnie jest tak, że jeśli mówi się w przypadku muzyki o popie, każdy ma na myśli przykładowo muzykę Michaela Jacksona itp.


i słusznie

Cytuj:
ale chyba nie w przypadku gdzie ewidentnie słychać heavy metal, pomijając to, że jest w taki, a nie innym sposób melodyjny


ja nie neguję, że słychać heavy metal - ale twierdzę też, że na Youthanasii wyszła mieszanka heavy metalu z elementami nadmiernej przebojowości ;)

Cytuj:
Każda muzyka, która jest dostępna w sklepach jest chcąc nie chcąc komercyjna i popularna, bo jest dostępna dla wszystkich.


każda muzyka jest dostępna w sklepach, każda (chocby internetowych, które sprowadzają towar na zamówienie)

co do popularności i komercyjności - tu temat jest złożony, moznaby dużo dyskutować o różnych aspektach tych pojęć

Cytuj:
Póść Youthanasie komuś, kto słucha szonów poulów, ruhan, britnejów spirsów itd. - powiedzą Ci "weź to wyłącz, co to jest, death metal?".


ktoś kto lubuje się w twórczości Britney i podobnej stylistyce nie zna pojęcia "death metal" ;)

Cytuj:
Dla nas to, czego słuchają oni to jest pop właśnie, a dla nich to, czego słuchamy my jest extremalnością i oni nie widzą w tym przykładowo żadnej melodii.


nie wierzę, chyba nie puszczono im "A Tout Le Monde" ;)

Cytuj:
To, że Y jest melodyjna nie czyni jej produktem, który można wpisać w rubrykę pop.


zgadzam się i nie przypominam, by ktoś to uczynił ;)

Cytuj:
Czysty heavy metal, tyle że jak na nich trochę łagodniejszy. Skoro tak mamy wpisać, to jak ocenić właśnie CW, o którym już pisaliśy z Yer Blue, i w co wpisać Risk?


kolejny raz odsyłam do wkładki o Megadeth w Teraz Rocku, tam znakomicie określono muzykę z płyt Youthanasia i Cryptic, a Risk - ot radiowy ROCK

Cytuj:
7th Son Of A 7th Son Iron Maidenów jest o wiele bardziej lekki i przyjemny w odbiorze niż Ya jednak jest klasykiem heavy metalu.


nie jest o wiele bardziej lekki to raz, jest klasykiem - fakt - to dwa, zawiera najbardziej słodki i ciężkostrawny numer z całej twórczości Maiden (Can I Play with Madness), który może służyć za wzór - jak metalowy band potrafi zagrać "antymetalowo" ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 09:44 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Anka napisał(a):
ja nie neguję, że słychać heavy metal - ale twierdzę też, że na Youthanasii wyszła mieszanka heavy metalu z elementami nadmiernej przebojowości

To co innego ;)
Anka napisał(a):
co do popularności i komercyjności - tu temat jest złożony, moznaby dużo dyskutować o różnych aspektach tych pojęć

Jak najbardziej. Nie ma sensu poruszać wszelkich aspektów tego tematu, bo jest zbyt rozległy.
Chodizło mi o taką drobną kwintesencje ;)
Anka napisał(a):
ktoś kto lubuje się w twórczości Britney i podobnej stylistyce nie zna pojęcia "death metal"

Pojęcia raczej nie, ale nazwę owszem ;) To też zależy od zainteresowań ludzi. Ktoś może mieć nawet większą wiedzę o heavy a będzie słuchał Brit, choć to oczywiście skrajność, chodzi o sam przykład i "nielekceważnenie" ludzi ;)
Anka napisał(a):
zgadzam się i nie przypominam, by ktoś to uczynił

Uczynić się tego nie da, można zawsze spekulować ;)
Anka napisał(a):
kolejny raz odsyłam do wkładki o Megadeth w Teraz Rocku, tam znakomicie określono muzykę z płyt Youthanasia i Cryptic, a Risk - ot radiowy ROCK

Wiesz, ja nie potrzebuje opinii innych ludzi. Ktoś może wpłynąć na moją opinię, ale wtedy, kiedy ma racje ;) Mam swoje zdanie. Zresztą o tych wkłądkach była już mowa.
Anka napisał(a):
nie jest o wiele bardziej lekki to raz

Sporo, sporo, nie mówiąc już w ogóle o brzmieniu.
Zresztą przecież i tak nie można zmixować utworu typowo rockowego, jak np. Almost Honest aby brzmiał heavy metalowo i to jest bardzo kluczowe. To tak jakby chcieć zmixować Victory na black metal ;)
Anka napisał(a):
to dwa, zawiera najbardziej słodki i ciężkostrawny numer z całej twórczości Maiden (Can I Play with Madness), który może służyć za wzór - jak metalowy band potrafi zagrać "antymetalowo"

Tu bym się nie zgodził właśnie. Owszem jest to bardzo chwytliwy numer, ale jest i tak heavy. Maiden ma kilka takich słodkich numerów, ale to nie razi, przynajmniej mnie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 09:59 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Ja bym się jeszcze odniósł do słowa komercja, które jest dość "popularne" (głównie wśród metali ;)) i moim zdaniem często nadużywane. Dla mnie "komercja" czy "komercyjny" oznacza przede wszystkim "nastawienie na zysk" i nie ma raczej nic wspólnego ze stylem muzyki. Dla przykładu jeśli np. jakiś zespół gra muzę a la Bon Jovi, tylko dlatego że jego członkowie od dziecka zawsze kochali taką muzykę i zawsze pragnęli ją grać, to moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z komercją. Tak samo w drugą stronę - jeśli jakaś kapela zabiera się do grania nawet najbardziej ekstermalnego death metalu, tylko dlatego że taka muza jest np. aktualnie na topie i przeżywa swą drugą młodość - to w tym momencie możemy mówić właśnie o komercyjności takiego przedsięwzięcia. Ja wiem że może mówię teraz oczywiste banały, niemniej jednak cały czas słyszę opinie różnych ludków, którzy jak tylko usłyszą, że jakiś zespół "spóścił z tonu", to od razu leci hasło: "fuuuuj, co za komera!!".
Dlatego właście wg tej mojej definicji zarówno o Y jak i o CTE można powiedzieć, że są trochę komercyjne, bo jednak Rudemu i spółce na pewno zależało na większej popularności i na podbiciu rankingów sprzedaży. Co też oczywiście nie znaczy, że nie grali już metalu.. ;) I to z najwyższej półki ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 10:01 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
bialkomat napisał(a):
Co też oczywiście nie znaczy, że nie grali już metalu.. I to z najwyższej półki

Właśnie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 10:11 
Offline
Sleepwalker

Rejestracja: Wto Lut 03, 2009 13:33
Posty: 572
Cytuj:
To co innego


no widzisz, ja od 4 postów powtarzam się i krzyczę (no niezupełnie ;) albo za mało) ,że koledzy doczytali tylko jedno słówko (pop), oderwane od całego zdania ;)

Cytuj:
Wiesz, ja nie potrzebuje opinii innych ludzi. Ktoś może wpłynąć na moją opinię, ale wtedy, kiedy ma racje


OK, i nie o rację tu się rozchodzi!! a o sam fakt podejścia do sprawy i próbę nazwania czegoś - co wówczas trudno było nazwać (no bo jak tu - kiedyś thrashowy band nagle gra tak melodyjnie)

Cytuj:
Ja bym się jeszcze odniósł do słowa komercja, które jest dość "popularne" (głównie wśród metali ) i moim zdaniem często nadużywane. Dla mnie "komercja" czy "komercyjny" oznacza przede wszystkim "nastawienie na zysk" i nie ma raczej nic wspólnego ze stylem muzyki. Dla przykładu jeśli np. jakiś zespół gra muzę a la Bon Jovi, tylko dlatego że jego członkowie od dziecka zawsze kochali taką muzykę i zawsze pragnęli ją grać, to moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z komercją.


bardzo słuszniem, podzielam tę opinię, zwłaszcza jej drugą część

Cytuj:
Tak samo w drugą stronę - jeśli jakaś kapela zabiera się do grania nawet najbardziej ekstermalnego death metalu, tylko dlatego że taka muza jest np. aktualnie na topie i przeżywa swą drugą młodość - to w tym momencie możemy mówić właśnie o komercyjności takiego przedsięwzięcia. Ja wiem że może mówię teraz oczywiste banały, niemniej jednak cały czas słyszę opinie różnych ludków, którzy jak tylko usłyszą, że jakiś zespół "spóścił z tonu", to od razu leci hasło: "fuuuuj, co za komera!!".
Dlatego właście wg tej mojej definicji zarówno o Y jak i o CTE można powiedzieć, że są trochę komercyjne, bo jednak Rudemu i spółce na pewno zależało na większej popularności i na podbiciu rankingów sprzedaży. Co też oczywiście nie znaczy, że nie grali już metalu..


pełna zgoda ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 10:15 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Anka napisał(a):
OK, i nie o rację tu się rozchodzi!! a o sam fakt podejścia do sprawy i próbę nazwania czegoś - co wówczas trudno było nazwać (no bo jak tu - kiedyś thrashowy band nagle gra tak melodyjnie)

Tak, ale jest to i tak heavy metal.
Podejście podejściem, chcieli zrobić większą kase itd., ale Y jest wciąż heavy metalową płytą.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 10:28 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Anka napisał(a):
no widzisz, ja od 4 postów powtarzam się i krzyczę (no niezupełnie albo za mało) ,że koledzy doczytali tylko jedno słówko (pop), oderwane od całego zdania

Jednak używałaś stwierdzeń typu "mieszanka metalu z popem" i twierdziłaś wręcz, że dla ciebie to pop i basta. Wspomniałaś również, że to jeden z najlepszych albumów okresu "niethrshowego" bądź heavy metalowego. Czyli taka jakby drobna sprzeczność, tyle że domyślam się, że chodziło Ci o to, że bardzo się zmienili. Większa melodyka itd., ale wplatenie w to słowa pop jest nadużyciem jednak.
Płyta jest przebojowa bardzo itd., ale heavy to heavy - na ogół jest przebojowy ;)
Wiem, że mogłaś się czuć zawiedziona ponieważ zespół złagodniał, ale to trochę inna kwestia.

SORRY ZA 2 POD RZĄD ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 11:02 
Offline
Sleepwalker

Rejestracja: Wto Lut 03, 2009 13:33
Posty: 572
Cytuj:
Jednak używałaś stwierdzeń typu "mieszanka metalu z popem" i twierdziłaś wręcz, że dla ciebie to pop i basta.


:) ale czy każdy pop musi się źle kojarzyć? ;)

Cytuj:
Wspomniałaś również, że to jeden z najlepszych albumów okresu "niethrshowego" bądź heavy metalowego. Czyli taka jakby drobna sprzeczność, tyle że domyślam się, że chodziło Ci o to, że bardzo się zmienili. Większa melodyka itd., ale wplatenie w to słowa pop jest nadużyciem jednak.


nie ma sprzeczności, bo z okresu niethrashowego na pierwszym miejscu stawiam System, a na drugim CTE bądź włąśnie Youthanasię (wymiennie, w zależności od nastroju)

Cytuj:
Płyta jest przebojowa bardzo itd., ale heavy to heavy - na ogół jest przebojowy


na ogół, ale nie zawsze ;) (taki "The Chemical wedding" Dickinsona wgniata w fotel)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 12:59 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Anka napisał(a):
ale czy każdy pop musi się źle kojarzyć?

To jest tak jak pisałem wcześniej - rozmawiając o muzyce pop kojarzy się z pewnym gatunkiem muzycznym przezntowanym m .in. przez wszelaki boysbandy itd., dlatego w odniesieniu do tego albumu akurat nie pasuje i kojarzy się źle ;) Przy Risk to owszem, popre Cię wtedy natychmiastowo ;)
Anka napisał(a):
nie ma sprzeczności, bo z okresu niethrashowego na pierwszym miejscu stawiam System, a na drugim CTE bądź włąśnie Youthanasię (wymiennie, w zależności od nastroju)

Źle odczytałaś prawdopodobnie moją wypowiedź. Chodizło mi o to, że samo stwierdzenie, iż Y to mieszanka heavy z popem jest sprzeczne troszeczkę z tym, że "wpasowujesz" w ogóle tą płytę w okres heavymetlowy Megadeth, ale może się czepiam ;)
Anka napisał(a):
na ogół, ale nie zawsze (taki "The Chemical wedding" Dickinsona wgniata w fotel)

Według mnie również bardzo przebojowy album. Choć ustalmy sobie jedną rzecz, która też odgrywa dużą rolę w tym przypadku. Obecnie heavy jest dużo cięższy od tego choćby z okresu Youthanasi, dlatego nie stosowałbym takich porównań. W dzisiejszych czasach heavy brzmi jak niegdyś thrash a thrash brzmi już całkowicie extremalnie, ocierając się nie rzadko o deth.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 15:37 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
Sorry za mase błędów, które poczyniłem w mojej rezenzji - to z racji pośpiechu. Pomyliłem refreny ze zwrotkami tak, że czytając mozna pomysleć, że ktoś tej płyty nie słyszał ;) Poprawiłem.

Anka napisał(a):
kolejny raz odsyłam do wkładki o Megadeth w Teraz Rocku, tam znakomicie określono muzykę z płyt Youthanasia i Cryptic, a Risk - ot radiowy ROCK



A ja odradzam...

Zamieszczone tam recenzje to najniższy poziom jaki kiedykoliwek w tym piśmie widziałem.
Nie pamiętam co tam atkiego napisano o Youthnasii by az do tego odsyłać - pamiętam tylko, że recenzentowi troche brakowało własnego zdania, wrzucił kilka frazesów, podrasował to wypowiedziami Dave'a i wsio.
Utkwiło mi tylko, że wychwalał Y pod niebiosa mówiac, że płyta ta to jedno z wiekszych osiągnieć Megi ale ocene dał dyplomatyczną - 4.
A najśmieszniejsze dla mnie było to, że powiedzaił, że So Far jest nie doceniona plyta, po czym wlepił jej... 3 gwiazdki. Tak wiec tylko pogłebił to niedocenienie.
Strasznie nie zdecydowany recenzent, jakby nie miał zdania.

Kwesta "dojrzałości" muzycznej. Róznie mozna na to patrzec.
Y jest dojrzalsza pod wzgledem melodii od poprzednich plyt Megadeth, ale juz pod wzgledem kompozycji i rzemiosła to niewątpliwie Pease Sells i RIP sa najdojrzalszymi, Y zas pod tym wzgledem jest dośc plytka. Jeszcze inna sprawa to teksty...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 15:47 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Yer Blue napisał(a):
Kwesta "dojrzałości" muzycznej. Róznie mozna na to patrzec.
Y jest dojrzalsza pod wzgledem melodii od poprzednich plyt Megadeth, ale juz pod wzgledem kompozycji i rzemiosła to niewątpliwie Pease Sells i RIP sa najdojrzalszymi, Y zas pod tym wzgledem jest dośc plytka. Jeszcze inna sprawa to teksty...

Tu masz słuszność, jednak tamte albumy są thrashowe i wysoce skomplikowane technicznie. Ja osobiście nie porównuje ich pod takim względem, bo jednak Y a poprzednie (bez CTE) to inne granie, inny rodzaj muzyki.
Propo tekstów to oczywiście wczesny okres traktuje w większości o polityce, natomiast na Y warstwa liryczna jest raczej "bliższa człowiekowi", jego problem itd. Inne światy jakby nie patrzeć.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Youthanasia
PostWysłany: Pon Lut 09, 2009 16:47 
Offline
Angry Again

Rejestracja: Sob Sty 03, 2009 09:57
Posty: 444
Wg mnie Youthanasia jest najbardziej dojrzałą , przemyślaną płytą. Również bardzo ciężką. Świetne melodie i riffy. Głos na Victory, za solówke rodem z Holy Wars, w sumie to Dave wstawił licka z Holy Warsa. :)


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 148 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group