Megadeth Info Forum

racja chociaż to też zalezy od pierwotnej wersji płyty, np takie KIMB pod względem produkcji kuleje pod każdym względem co nie znaczy ze zle sie tego słucha

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Pamietam jak pierwszy raz włączyłem ta płytę (a była to moja druga płyta po RIP)to możesz sobie tylko wyobrazić moje zaskoczenie jej niezbyt dopracowana produkcja Ale jak mówisz-tych emocji nie sposob podrobić.

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

E tam, ja bym nie przesadzał. Myślę, ze chcieli uzyskać takie brzmienie, jakie pierwotnie sobie założyli i dla mnie jest gitara. Praktycznie w ogóle nie mam zastrzeżeń do remasterów:)

Mnie na remasterze RIPa wkurzają tylko zmienione słowa do Five Magics - poprawianie dźwięku jest okay, ale czegoś takiego nie powinno się robić, ale i tak też wolę słuchać remastera niż orginału w tym przypadku

mnie to nie rusza bo tekstów nie znam, angielskiego też nie znam i nawet tego nie zauważyłem

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

No ja to od razu wychwyciłem, mimo że nie wsłuchiwałem się jakoś specjalnie, po prostu usłyszałem, że coś mi tu brzmi zupełnie inaczej ;P

A co do KIMB to w ogóle nie widze sensu słuchania orginału jak można posłuchać remastera. W zasadzie dopiero na remasterze słychać jak dobra jest to płyta

Nie mów że nie śledzisz twórczości tekstowej Rudego Muzyka w tym przypadku w oderwaniu od tekstu to już nie to samo Żułek...coś jak ten klimat na tych nieszczęsnych remasterach

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

nie śledze bo mnie nie interesują, teskt ma pasować do muzyki i to mi wystarczy do szcześcia

a ja lubie sobie posłuchać remastera KIMB jak i wersji zwykłej chociażby dlatego ze jest These Boots bez pipów

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Dobra ale ta płyta tak powinna brzmieć!Nie mamy kasy bo żesmyją przećpali,produkcją się nie przejmujmy mamy tylko skopać dupę Metallice!Jakby się przykładali do brzmienia to by takiej płyty nie było

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

no i wlasnie dlatego Metallica skopała Megadeth
nie twierdze ze to zle bo cholernie podoba mi sie ta prawdziwa wściekłość ze zwykłej wersji ale została też zachowana na remasterze i częsciej sięgam po niego

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Wg mnie remastery są ok jeśli mają na celu odświeżenie brzmienia. Ingerencja na stopniu ponownego masteringu/produkcji czy czego tam jeszcze jest stanowczo nie na miejscu.
Jak wyżej napisane: "przećpaliśmy i przez to mamy gówniane brzmienie", no cóż, to słychać, ale jest to częścią magii danego krążka. Stanowczo jestem zwolennikiem oryginalnych wersji, a kumpel nie chce się ze mną wymienić (remaster RIP za oryg.)...

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"

Widać nie mam aż tak hardcorowego podejścia - pod warunkiem, że zabiegi polegają wyłącznie na wydobyciu lepszego brzmienia bez ingerencji w samą muzykę to jest ok.
Pamiętam jak pierwszy raz słuchałem remastera Good Mourning/Black Friday i pewnym momencie zaskoczył mnie na początku utworu głos "Good Mourning", którego nie powinno tam być (tak wtedy myślałem). Dopiero jak posłuchałem bardzo dokładnie orginału usłyszałem, że to tam też jest, tylko że prawie nie słyszalne - jak dla mnie super że to uwydatnili.

Jedyną płytą którą chciałem mieć w remasterze było So Far...I kiedy usłyszałem Into The Lungs Of Hell byłem zaskoczony tym jak ten utwór się prezentuje.Jak cała reszta się prezentuje.Niebo a ziemia!!Ale po jakimś czasie wróciłem do tej starej,zle wyprodukowanej płytki.Mimo wszystko sentyment.Ale jak już kiedyś wspomniałem ja jestem staroświecki w tym temacie

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

Mi też się Into Lungs Of Hell się podobało, szczególnie ta trąbka, która gdzieś tam w orginale przebrzmiewała, ale trzeba było wiedzieć o jej istnieniu żeby usłyszeć. Trochę niepotrzebnie Dave zmienił trochę In My Darkest Hour - ale mam wrażenie że się powtarzam co do moich preferencji odnośnie poprawiania piosenek

Miałem właśnei napisać, że remastering 4 pierwszych albumów zdecydowanie oceniam na plus, a reszta jest ok ale bez rewelacji, ale przypomniałem sobie jak świetnie brzmi perkusja w Addicted To Chaos, więc chyba powiem jednak, że remastery oceniam na plus

Mnie strasznie wkurwia jak już gdzieś kiedyś pisałem bonusy na jednym CD miksy jeszcze jakoś zniosę ale demówek ni chuja

Ja remastery też oceniam na plus. SF jednak trochę zjebali moim zdaniem. Jak ktoś wcześniej pisał brzmienie straciło na mocy. In My Darkest Hour brzmi dużo gorzej niż oryginał. Na remasterze po prostu straciło jaja. Ale i tak zawsze będzie to moja ulubiona płyta
Szkoda, że w sklepach są dostępne tylko remastery bo chętnie kupiłbym te płyty w oryginale. Ale zacząłem ich słuchać zaledwie kilka lat temu i oryginały zdążyły już zniknąć z półek niestety

Niestety i tym zjebali moim skromnym zdaniem

Zawsze jest allegro, a tam często możńa trafić alternatywne wersje

Zafoliowane

To już gorzej, ale są w zajebistym stanie czasami. Jak ktoś bardzo chce to będzie miał w dupie czy w folii czy bez, ważne by w dobrym stanie było. Zresztą nie wszystkie nowe oryginały są zawsze w foliach itp. Myślę, że to najmniejszy problem