Megadeth Info Forum

o znowu viewtopic.php?f=1&t=668&p=37659#p37659
tyle że tym razem z argumentami



mógłbym zrozumieć tok rozumowania ale 20 lat temu
dzisiaj mówiąc o Megadeth jako kapeli thrash metalowej ogarnia mnie tylko śmiech

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Jeśli Dystopia według ciebie to nie thrash, to w takim razie Megadeth nie można zaliczyć do grona Wielkiej Czwórki THRASH METALU? W sumie mnie to nawet pasi, Death Angel zmiata Megadeth koncertowo, więc mnie to wsio ryba.

Ta płyta jest po prostu zagrana bezjajecznie. Brak w tym śmiałości, mocy, pierdolnięcia. Perkusja to nigdy nie był mocny punkt Megadeth, ale na Youthanasii bardzo brakuje w niej mocy.

Dla mnie na tej płycie do czegokolwiek nadają się tylko A Tout le Monde i Killing Road. Z zastrzeżeniem, że Killing Road pasujący jako lekki numer okazuje się najcięższy na płycie.
Po dwóch odsłuchach z rzędu, żeby się jakoś wypowiedzieć uważam tę płytę za poziom Risk.

Reckoning Day otwarcie płyty i już szok. Brak solówki z prawdziwego zdarzenia. Kawałek ma miejsce na naprawdę mocną partię na garach i talerzach, tymczasem wszystko idzie dosyć nudnym riffem któy... potrafi jeszcze zwolnić.
Refren Train of Consequences to w ogóle podpada pod melodyjnego rocka. Solówka jak z Gunsów.
Miałem rozpisać każdy kawałek, ale wszędzie musiałbym pisać to samo. Brak mocnych riffów, brak wymiatających solówek. Słabe tempo, za duża melodyjność.

Reckoning Day 6
Train Of Consequences 4
Addicted To Chaos 5
A Tout Le Monde 8
Elysian Fields 5
Blood Of Heroes 6
Family Tree 5
Youthanasia 4
I Thought I Knew It All 5
Black Curtains 5
Victory 5

_________________
16.06.2010 Warszawa
11.04.2011 Łódź

Ta płyta to kvlt i chuj w dupę wszystkim malkontentom.

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :*

Oprócz atlm i killing road dodałbym od siebie jeszcze victory jako jaśniejszy punkt tej dość przeciętnej płyty.

Wolę już taki "upadek" w stylu Youthanasii niż Loady Mety.

nigdzie tak nie napisałem
chodziło mi raczej o ogólny ich dorobek
Megadeth oraz Metallike cieżko nazwać zespołami thrashowymi bo nie grają go od ponad 20 lat na dobrą sprawe i dlatego troche mnie to określenie śmieszy
- czego słuchasz ?
- thrashu
- jakiej kapeli ?
- Megadeth/Metallica
- która płyta ?
- Risk /Load
-
łapiesz ?

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Podobnie jak ktoś mówi, że słucha metalu a potem wyskakuje z Sabatonem Według mnie sytuacja dość zbliżona jeżeli ktoś uważa w obecnym czasie Megadeth lub Metkę za zespół thrashowy.